Siostry NazaretankiNa pielgrzymim szlaku - korespondencja z Rzymu

Z okien autobusu miejskiego jadącego ulicą via Nazaret w Rzymie z oddali widać wysoki mur. Za nim rozciąga się piękny ogród w sercu którego usytuowana jest siedziba Sióstr Nazaretanek. Po przekroczeniu bramy wyczuwa się niezwykłą atmosferę. Tworzy ją nie tylko kompleks zabudowań, ale przede wszystkim duch gorącej modlitwy.

W welonie i z obrączką

Noszą czarny habit, przepasany paskiem, biały kołnierzyk, welon z białą wypustką, na habicie srebrny krzyż, a po ślubach wieczystych obrączkę. Ich hasło brzmi "Fiat voluntas Tua" - "Bądź wola Twoja". Siostry Nazaretanki szerzą Królestwo Bożej Miłości wśród wszystkich ludzi, a zwłaszcza w rodzinach. W rzymskiej siedzibie przy via Nazaret zamieszkują nie tylko Polki. Choć ten język najczęściej rozbrzmiewa w długich korytarzach. Siostry zarządzają znacznym kompleksem budynków. Mieszkają tutaj studentki ze Stanów Zjednoczonych, uczące się w rzymskich uczelniach. W kilku pokojach siostry przyjmują gości z różnych krajów,  którzy indywidualnie przyjeżdżają do Wiecznego Miasta. Budynki usytuowane są w przepięknym ogrodzie, z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Niedawno Matka Przełożona przeprowadziła generalny remont. Teraz bezpieczeństwa strzegą systemy alarmowe, a nabożeństwa odbywają się w przestronnej kaplicy. Jednorazowi może ona pomieścić około sto osób.

Niezłomna Franciszka

Założycielką Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu była Franciszka Siedliska. Pochodziła z szanowanej ziemiańskiej rodziny. Rodzice nie byli pobożni, ale odznaczali się wielką szlachetnością. Całe dzieciństwo i młodość Franciszki były naznaczone cierpieniem i chorobą, która często nasilając się sprawiała, że długie dni spędzała przykuta do łóżka. Wtedy zrozumiała, że Bóg czegoś od niej chce. Wzięła więc krzyżyk do ręki  i zaczęła się żarliwie modlić. Nagle uczuła w duszy dziwne światło i odwagę. Jednak poszukiwania duchowego kształtu nowej rodziny zakonnej trwały ponad dziesięć lat. Ostatecznie Franciszka uznała, że wzorem do naśladowania ma być Najświętsza Rodzina. Założeniem zgromadzenia miało być życie w miłości, praca, obowiązek, oddanie się na wszystko, czego Pan Jezus wymaga. Franciszka przybrała w życiu zakonnym imię Maria.

Nahida pokochała Polskę

Wieczorną herbatę piję w towarzystwie siostry Nahidy, z pochodzenia Arabki, która z Zgromadzeniu Sióstr Nazaretanek jest od dziewięciu lat. Jej rodzina mieszka w Syrii. Siostra Nahida lubi Polskę. Była w naszej ojczyźnie kilka razy. Nauczyła się nawet znosić mróz, śnieg i lód. Zwłaszcza gdy pewnego razu w Warszawie upadła na oblodzonym chodniku, łamiąc rękę. Zagląda do nas także siostra Nazaria. Zachłannie słucha co się dzieje w Polsce. Wprawdzie wiedzę o Ojczyźnie czerpie z prasy, radia i telewizji, ale miło pogawędzić z rodakami. Obie siostry zasypują mnie opowieściami o Rzymie, robią dla mnie mapki i doradzają co warto zobaczyć. Dzięki ich radom zwiedzanie jest sprawne i pozwala uniknąć błądzenia. Nazaretanki kochają kraje, z których pochodzą, ale Rzym w ich sercach zajmuje bardzo ważne miejsce. A to dlatego, że są tak blisko papieża.

Męczeńska śmierć

W historii zgromadzenia nie brakuje także tragicznych momentów. Szczególnie dramatyczne wydarzenia rozegrały się na Białorusi. Pierwsze Nazaretanki przybyły do Nowogródka w 1929 roku, aby objąć opiekę nad tamtejszym kościołem Białą Farą oraz zająć się wychowaniem oraz nauczaniem dzieci i młodzieży. Siostry spotykały się z tak wielką nieżyczliwością, wrogością, że myślały o rezygnacji. Jednak ludzie przekonali się, że one mają dla nich czas, że do nich można przyjść z każdą sprawą, trudnością i kłopotem. Gdy wybuchła  II wojna światowa wypadki potoczyły się tragicznie. Najpierw okupacja sowiecka, a potem niemiecka. Obaj najeźdźcy dążyli do tego, aby poróżnić Polaków i Białorusinów, którzy zamieszkiwali te tereny. W odwecie za ataki partyzantów dokonano masowego aresztowania mężczyzn. Mówiło się o około 120 aresztowanych, którzy mieli być straceni. Siostry zdwoiły swoje modlitwy. Byłby to ciężar nie do zniesienia, gdyby nie moc jaka płynęła z tabernakulum. W jej promieniach ich serca szybko dojrzewały do ofiary, czego znakiem była wspólnie podjęta decyzja ofiarowania swego życia za uwięzionych. Pod koniec lipca 1943 roku nakazano siostrom stawić się wieczorem w komisariacie. Wyrok był przesądzony z góry. Tętniący życiem kościół w Nowogródku, nazywany gniazdem polskości i bastionem katolicyzmu, musiał zostać zniszczony. Zaczęto więc od likwidacji tych, które były tego zaczynem. Spędziły one noc na modlitwie w niewielkiej piwnicy komisariatu, a następnie 1  sierpnia 1943 roku, w niedzielę o świcie zostały wywiezione do pobliskiego lasu i tam rozstrzelane.

Katecheza i pomoc

W ramach działalności apostolskiej Nazaretanki katechizują, pracują w kuriach i parafiach, prowadzą domy samotnej matki, domy pomocy społecznej, zakłady opiekuńczo-lecznicze, szkoły i przedszkola. Organizują także rekolekcje dla rodzin i młodzieży, spotkania modlitewne, konferencje. Zajmują się prowadzeniem oaz i uczestniczą w pielgrzymkach. W różnych formach apostolstwa nie ograniczają się do służby poszczególnym osobom, lecz obejmują opieką religijną i duchową także ich rodziny, realizując w ten sposób charyzmat zgromadzenia. Obecnie Nazaretanki mają swoje siedziby w USA, Wielkiej Brytanii, Francji, we Włoszech, Izraelu, Australii i na Filipinach.