© Leonid & Anna Dedukh - Fotolia.com„To nie w porządku”. Czy, słysząc takie piskliwe wołanie o sprawiedliwość, nie mieliście czasem wrażenia, że dzieci muszą się rodzić z umiejętnością odróżniania dobra od zła?

Każ malcowi pójść do lóżka, zanim zrobi to jego starsza siostra lub nieopatrznie wygraj z nim „w wojnę”, a natychmiast usłyszysz błaganie o lepszy świat: „To nie w porządku”.

Dziecko nie przychodzi na świat wyposażone w poradnik, jak odróżnić dobro od zła. Trzeba je dopiero nauczyć, co jest dobre, a co złe, i to zadanie spoczywa na dorosłych. Niestety, nie jest to takie proste jak, przekazywanie wiadomości o liczbach czy zwierzętach, gdzie za pomocą kartki i ołówka lub płyty możemy pokazać to, o czym mówimy. Moralności nie da się narysować; dzieci muszą się więc uczyć znaczenia abstrakcyjnych pojęć takich, jak uczciwość, życzliwość, dobro poprzez wprowadzanie ich w czyn i obserwowanie przykładów w codziennym życiu.

MANIERY A MORALNOŚĆ
Zanim zaczniemy uczyć dziecko, spróbujmy sami zastanowić się, co uważamy za dobro i zło. Każdy z nas ma własne wyobrażenie o tym, czym jest prawość. Składają się na nią uczciwość, sprawiedliwość, wyrozumiałość, lojalność, dobroć. Jednak w czasie, gdy staramy się zaszczepić dziecku którąś z tych cnót, usiłujemy je równocześnie nauczyć ładnie jeść, myć się, sprzątać zabawki. Czasami trudno uświadomić sobie, które zagadnienia dotyczą etyki, a które umiejętności społecznych, czyli które zachowania podlegają normom moralnym, a które po prostu pomagają dziecku zyskać sympatię otoczenia.
Maniery są do pewnego stopnia sprawą rodzinną. Moralność natomiast zawsze zawiera pewien element uniwersalizmu to znaczy, że np. uczciwość powinna cechować naszą rodzinę, rodzinę sąsiadów, wszystkich mieszkańców naszego kraju, a także ludzi na całym świecie; każde społeczeństwo odróżnia prawdę od kłamstwa. To, czy obracamy widelec, żeby zjeść kukurydzę, jest naszą sprawą i kwestią manier, natomiast to, czy mówimy prawdę, dotyczy także innych ludzi i jest zagadnieniem moralnym.

SPRAWIEDLIWOŚĆ
Wdrażając dzieci do rozumienia norm moralnych najlepiej zacząć od wyjaśnienia sprawiedliwości, bo dzieci są na nią bardzo wrażliwe. Polem do ćwiczeń w domu są proste gry. Na początku trzeba cierpliwości, ponieważ kilkuletnie dziecko pozostawione samo sobie nie będzie grało uczciwie. Dziecko jest w stanie zrozumieć proste reguły, natomiast trudno mu czekać na swoją kolej, nie oszukiwać, przegrywać. Dla czteroletniego dziecka „sprawiedliwe” oznacza, że on bierze wszystko. Zadaniem rodziców jest zachęcać dziecko do przestrzegania reguł i uczciwego grania. Musimy wytłumaczyć, że jeśli łamie reguły i oszukuje, to gra jest nieważna. Nie osiągniemy tego z dnia na dzień, ale trzeba być cierpliwym i powtarzać, aż dziecko sobie to przyswoi. Warto jest pozwolić dziecku wygrać, jeśli przestrzega zasad. Będzie to dla niego nagrodą za dobre zachowanie, a jednocześnie zachęci do uczciwej gry następnym razem. Doświadczenie pokazuje, że malec przestrzegając zasad, jest w stanie pokonać dorosłego w równorzędnej walce w grze.

DZIELENIE SIĘ
Innym aspektem sprawiedliwości jest równy podział pomiędzy wszystkich, i tego też dziecko musi się nauczyć. Chcąc nauczyć dziecko dzielenia się, należy zacząć od rzeczy, z którymi nie jest związane uczuciowo, to znaczy nie z jego ulubioną zabawką! Naukę możemy zacząć od słodyczy. Wbrew pozorom, dzieci lubią się dzielić jedzeniem z przyjaciółmi. Jeśli poprosimy czteroletnie dziecko o sprawiedliwe podzielenie się paczką cukierków, nieźle sobie poradzi; pewnie dorzuci sobie jednego czy dwa cukierki więcej, ale dla dziecka w tym wieku najważniejsze są własne potrzeby i trudno mu zrozumieć potrzeby innych. Chcąc dziecko nauczyć sprawiedliwego postępowania, zacznijmy od dawania mu rzeczy, którymi chętnie się podzieli. Oczywiście musimy dopilnować, aby dziecko robiło to właściwie, ale jeśli będziemy wytrwale zwracać uwagę, by równo i sprawiedliwie się dzieliło, to wykształcimy w dziecku nawyk uczciwego postępowania, które będzie kierować jego zachowaniem do momentu, kiedy będzie ono wystarczająco duże, aby zrozumieć, dlaczego tak należy postępować.

EMPATIA
Empatia jest zdolnością do identyfikowania się z innymi i pojawia się w relacji z drugimi. Nie należy jej mylić ze współczuciem. W wieku 4-5 lat dziecko jest w stanie zrozumieć uczucia innych ludzi równie dobrze, jak swoje. Jako rodzice możemy to wykorzystać, tłumacząc dziecku, jak jego postępowanie może krzywdzić innych, np. „Nie krzycz na Jasia, on tylko chciał ci pomóc”. Takie tłumaczenie pozwoli dziecku spojrzeć na sytuację z punktu widzenia innej osoby. Kierując uwagę dziecka na kolegę, zaczyna ono patrzeć na sytuację z jego punktu widzenia i dostrzega, że sprawiło mu przykrość. To może spowodować poczucie winy. Ale empatia w połączeniu z poczuciem winy nadaje ogromny ładunek emocjonalny przesłaniu, że nie wolno krzywdzić innych ludzi. W ten sposób utrwala się ono w umyśle dziecka.