Style wychowania
- Anna Dopierała - pedagog
- Wychowanie
- Odsłony: 6722
Rodzice nie mogą robić tylko tego, czego dzieci chcą – byłoby to krótkowzroczne. Jeżeli chcemy rozwinąć w dzieciach umiejętność dzielenia się, chęć pomagania i inne zachowania społeczne, musimy wprowadzać pewne zasady, które nakłonią je do postępowania w sposób, w jaki nie mają ochoty postępować. Jednak trudno o większe pomieszanie pojęć, niż w przypadku tematu dyscypliny…
Należy rozróżnić dyscyplinę narzuconą dziecku z zewnątrz od samodyscypliny. Wyniki badań dowodzą, że nie wyrobimy w dziecku samodyscypliny, jeżeli stale będziemy je kontrolować. Nie oznacza to, że rodzice powinni pozostawić dzieci samym sobie. Niewybaczalne jest wprowadzenie arbitralnego i surowego reżimu, lecz błędem jest również unikanie wszelkich form bezpośredniej kontroli ich zachowania. Dzieciom jest potrzebne przewodnictwo rodziców jako osób mądrzejszych, nawet, jeśli w danym momencie jest to niezgodne z ich pragnieniami. Poszukując właściwej metody wychowania, nie musimy ograniczać się do wyboru pomiędzy surowym podejściem a spokojnym tłumaczeniem. Możemy połączyć stanowczość z wyjaśnieniem powodu, dla którego domagamy się określonego zachowania, tak, aby zarówno sprawować kontrolę, jak i komunikować, o co nam chodzi.
Styl pierwszy: Marcin, nie wolno
Do pierwszej kategorii należą rodzice opierający dyscyplinowanie swoich dzieci na autorytecie siły, czyli stosując przymus lub groźby, kiedy dzieci nie chcą dostosować się do ich życzeń. Ich metody wychowawcze polegają na stosowaniu kar fizycznych, gróźb, pozbawieniu dziecka ich własności lub przywilejów. Tacy rodzice wydają dziecku rozkazy, a ono wie, że w razie nieposłuszeństwa czeka je kara. Użycie siły może jednak być skuteczne tylko na krotką metę.
Natomiast dobrze, gdy czasem okażemy trochę despotyzmu, zwłaszcza w przypadku szczególnie ważnej kwestii lub jeśli dziecko celowo jest nieposłuszne. Jeżeli rodzic zwykle ogranicza się do spokojnego przekonywania dziecka, to okazanie od czasu do czasu większej stanowczości może wpłynąć na nie pozytywnie. Jednak stosowanie siły jako podstawowego środka wychowawczego sprawia, że w dziecku wykształca się moralność oparta na strachu przed karą. Doświadczenie uczy, że zbyt despotyczne postępowanie może przynieść efekty odwrotne od zamierzonych.
Jeżeli rodzice wspierają dziecko i otaczają je miłością, wyznaczają normy moralne i wyjaśniają mu, dlaczego proszą o wykonanie danej czynności, to umiarkowane wykorzystanie przez nich swojej władzy pomaga dzieciom wyrosnąć na osoby odpowiedzialne społecznie i postępujące we właściwy sposób. Z drugiej strony, częste użycie siły, szczególnie przez wrogo nastawionych i oziębłych uczuciowo rodziców, nie przynosi dobrych efektów.
Styl drugi: Już Cię nie kocham
Druga metoda nazywana jest „wycofywaniem miłości” i stosowana jest obecnie przez wielu rodziców, szczególnie matki. Polega na okazywaniu gniewu lub dezaprobaty, aby skłonić dziecko do zmiany niepożądanego zachowania. Matka przestaje okazywać dziecku serdeczność, odwraca się do niego plecami, nie chce z nim rozmawiać ani go słuchać, okazuje swoje rozczarowanie lub grozi wycofaniem miłości: „Nie lubię cię, kiedy tak się zachowujesz”. Współcześni rodzice często uciekają się do tej metody, która skuteczniej niż przymuszanie skłania dziecko do podporządkowania się ich życzeniom w danej chwili. Jednak naszym głównym celem jest to, by dzieci przyjęły dobre zachowania i postawy jako własne (czyli uzewnętrzniły), a wycofywanie miłości prowadzi tylko do niewielkich zmian w zewnętrznym postępowaniu. Może nawet skłonić je do pozornej grzeczności, stłumienia ochoty, by być niegrzecznym lub nieposłusznym, lecz nie zaowocuje trwałym przyjęciem przez nie dobrych norm zachowania.
Styl trzeci: Wyjaśnianie i przekonywanie
Polega na tym, że rodzice wyjaśniają dziecku powód, dla którego powinno zrobić to, o co je proszą. Przy tym wyjaśnienie to nie ogranicza się do słów: „bo ja tak mówię”, lecz dotyczy prawdziwej przyczyny. Kiedy rodzic wyjaśnia dziecku przyczyny swojej prośby, ono stara się zrozumieć i zaakceptować wartości, które mu przekazuje. Przy tej metodzie dla dziecko wyraźniej dostrzega zachowanie, które rodzic usiłuje mu zaszczepić niż ewentualna kara, i to do tego stopnia, że o karze zupełnie przestaje myśleć. Z czasem może nawet zapomnieć, że to rodzic przekonywał je do takiego postępowania, bo samo całkowicie je popiera. Niemniej jednak rola rodzica jest decydująca, ponieważ gdyby nie wyjaśnienia, dziecko mogłoby nie przyswoić sobie takiego zachowania.
Jeżeli rodzice chcą, by dziecko zastanowiło się nad swoim postępowaniem i w przyszłości zachowało się właściwie, muszą mu wytłumaczyć, jaki wpływ na innych ma jego zachowanie. Tylko w ten sposób może się ono nauczyć przewidywać skutki swoich zachowań. Wyjaśnić i tłumaczyć można dziecku na wiele sposobów, zależnie od jego wieku i sytuacji. Wyjaśnienie i tłumaczenie rozwija w dziecku troskę o innych, a jednocześnie dostarcza informacji, dlaczego jego zachowanie może ich zdenerwować. Ta wiedza pomaga mu lepiej zrozumieć relację pomiędzy własnymi czynami a dobrym samopoczuciem – fizycznym i psychicznym – innych ludzi. Jednak nie oczekujmy od razu zbyt wiele: musimy wziąć pod uwagę wiek dziecka i jego ograniczoną jeszcze zdolność rozumienia.