Fotolia 35230444 XS 1Pięcioletnia córka moich znajomych zapytała mnie czy oglądam w telewizji programy „Trudne sprawy” i „Dlaczego ja”? Gdy usłyszała, że nie, zaczęła mówić do mnie dziwnym językiem. A to o panu, który miała pięć żon i z każdą dziecko, a to o wujku, który spał w jednym łóżku ze swoją córką.

 

Zapytałam mamę dziewczynki co to za hity w telewizji pozwala oglądać swojemu dziecku. W odpowiedzi usłyszałam, że za bardzo to ona nie wie, bo jest tak zmęczona po przyjściu z pracy, że włącza dziecku telewizję i ma święty spokój. Na mój stanowczy protest stwierdziła, że faktycznie oglądanie programów telewizyjnych trzeba ograniczyć. Czy ograniczyła, nie wiem, ale sama z ciekawości postanowiłam zobaczyć co ogląda pięciolatka i co ją tak zafascynowało. Zobaczyłam i zaniemówiłam. A to dlatego, że w godzinach popołudniowych emitowane są programy pokazujące patologię społeczną.

 

Opowieści o zdradach małżeńskich, konkubinatach, molestowaniu seksualnym, kazirodztwie, przestępstwach, oszustwach, sięgające bruku. Oto jak w przejaskrawiony sposób media pokazują polskie społeczeństwo. Pięcioletnie dziecko wszelką wiedzę chłonie jak gąbka. Gdy widzi takie obrazki jest przekonane, że to coś normalnego i nie daj Boże zacznie tak samo postępować. Zwłaszcza, gdy rodzice nie mają kontroli nad tym skąd wiedzę o życiu ich pociecha czerpie.

 

Dziecko powinno oglądać programy przede wszystkim dla niego przeznaczone. A więc dobranocki, seriale dla dzieci, a w miarę rozwoju programy przyrodnicze, historyczne, krajobrazowe Przydatność oglądanych programów telewizyjnych zależy od wieku młodego telewidza. Stąd warto wspólnie z dzieckiem dokonać wyboru. Na pewno żaden odpowiedzialny rodzic nie powoli swojemu dziecku na oglądane filmów czy programów, które pokazują niezdrową rywalizację, wojnę, walkę, zabijanie, zawiść, zazdrość, cwaniactwo, kłamstwo, obłudę. Na pewno taki rodzic nie chce, by jego pociecha

nasiąkała agresją, była cyniczna, złośliwa, egoistyczna i nie miała szacunku do innych ludzi.

 

Na jednym z forów internetowych matka napisała, że jest zaniepokojona tym, iż dzieci w przedszkolu są zafascynowane serialem o niani będącej wampirem, dlatego codziennie na niby jadły na obiad kotlet z serca cioci i piły herbatkę z krwią. Inna matka opisała historię synka, który wspólnie z nią oglądał film „Gladiator”. Co się okazało po zakończeniu emisji? Chłopiec, który w życiu nie widział miecza, po pięciu minutach zerkania, znalazł kij od szczotki i zaczął walczyć z wrogiem. Telewizja adresuje do młodego odbiorcy chwytliwe, ale szkodliwe treści, byleby tylko podnieść oglądalność. Dzieci mogą więc ulec demoralizacji nie wychodząc z domu. Wystarczy, że mają nieograniczony dostęp do telewizora, Internetu, gier komputerowych lub prasy młodzieżowej. Jeżeli tego nie przypilnujemy od początku potem może się okazać, że dziecko oglądając film o Batmanie uzna, że także ma nadprzyrodzone moce i wyskoczy z okna.