GłotowoDwa Sanktuaria, dwie podobne historie. Dzieli je niemal 200 lat. Co łączy? Miejsce – kawałek roli i cud.

Czas zdarzenia – wiosenna orka. Pracowite woły i rolnik, który owy skrawek ziemi uprawia. W obu zdarzeniach niezwykły jest fakt wyorania z ziemi skarbu największego, bo wprost od Boga pochodzącego. Jednakowo zapisany w księgach jest moment jego odnalezienia. Socha zapada się w ziemię, wyorana jej grudka nagle roztacza niezwykłe światło. Woły klękają.  W Głotowie jest to kielich ze śnieżno białą hostią, Chlebem Żywym. W Gidlach - maleńki wizerunek Matki Bożej wyryty w kamieniu. Kiedy pierwszy raz trafiłam do Głotowa (lub jak mówią inni Glotowa) już znałam historię znalezienia cudownej figurki Matki Bożej Gidelskiej. W końcu urodziłam się i sporą cześć życia spędziłam w Częstochowie.

Sanktuarium

Choć źródła podają, że wyorana przez rolnika Hostia została zakopana przez wiernych, kiedy okolica ta często napadana była przez sąsiednie, pogańskie ludy. W 1300 r. Głotowa sięgnął najazd Litwinów. Być może, jak głosi legenda, przed nimi mieszkańcy - w obawie przed profanacją - wynieśli (ze znajdującego się tam wtedy kościoła) Najświętszy Sakrament. Zakopany w ziemi, w pewnej odległości od świątyni, która została doszczętnie spalona, wiele lat później zostaje cudownie odnaleziony. Kielich z hostią zabrano i w uroczystej procesji przeniesiono do kościoła w Dobrym Mieście. Stare podanie głosi, że hostia w niewytłumaczalny sposób znowu znalazła się na polu, gdzie została uprzednio zakopana. Przyjęto to za znak, że Bóg pragnie, aby w tym miejscu zbudowano kościół ku czci Bożego Ciała. Stało się to w połowie XIV w. Powstała świątynia z cegły i kamienia. Po przyłączeniu Warmii do Polski w 1466 r. do Głotowa przybywało coraz więcej pielgrzymów. Powstałe tu Sanktuarium Najświętszego Sakramentu zasłynęło także przez dokonujące się w nim cudowne uzdrowienia i nawrócenia. Wiele lat omijały Głotowo zarazy a także wojska szwedzkie. Była to wieś zamożnych chłopów. Dochody przynosiła uprawa lnu i hodowla owiec. W 1709 r. Głotowo dotknęła dżuma powodując zdziesiątkowanie miejscowej ludności. Ludzi nic jednak nie powstrzymywało przed pielgrzymowaniem do Sanktuarium Eucharystycznego w nadziei na zdrowie, obronę przed nieszczęściami.  Powstała konieczność wybudowania nowego kościoła. Podjęto trud i 24 lipca 1726 r. bp. Krzysztof konsekrował nową świątynię.

Warmińska Kalwaria

Po przeszło 100 latach tuż obok świątyni zbudowano Kalwarię Warmińską, jedną z najpiękniejszych w Polsce, usytuowaną w malowniczym wąwozie, która co do długości i ukształtowania terenu jest wiernym odtworzeniem jerozolimskiej Drogi Krzyżowej. W murowanych z cegły i kamienia kaplicach znajdują się artystycznie wykonane rzeźby, ukazujące mękę Chrystusa.  Pomysł wybudowania Warmińskiej Golgoty przywiózł z Ziemi Świętej zamożny kupiec Głotowa, Jan Marten. W ciągu 16 lat pracy, w której uczestniczyli, materialnie i fizycznie, mieszkańcy całej diecezji, wykonano ręcznie wąwóz, wszelkie nachylenia i łuki. Obliczono, że w dziele uczestniczyło blisko 70 tys. ludzi! W stacjach Drogi Krzyżowej umieszczono w drewnianych krzyżach przykrytych kloszami, małe jerozolimskie kamyki- relikwie, przywiezione przez Jana Martena. Do dziś zachowały się tylko w niektórych kapliczkach. Oprócz 14 stacji Drogi Krzyżowej na kalwaryjskim szlaku umieszczono również grotę Matki Bożej z Luordes ze źródłem oraz kaplicę modlitwy Pana Jezusa w Ogrójcu. 18 maja minęła 117. rocznica poświęcenia Kalwarii Warmińskiej.

Wiele jest miejsc Świętych w naszej Ojczyźnie. Jedne mniej inne bardziej są znane i czczone. Głotowo już od 7 wieków głosi kult Najświętszego Sakramentu i miliony wiernych, które przez ten czas dbały i nawiedzały to miejsce potwierdzają jego świętość. Zapraszam, więc wszystkich, którzy planują urlop na Warmii, wstąpcie do Głotowa, choćby na chwilkę. Tu z pewnością spotkacie Pana, albo w Sanktuarium, albo na ścieżkach Kalwarii, jeśli tylko zapragniecie.