Moje Triduum Paschalne
- Aurelia Pawlak
- Na pielgrzymim szlaku
- Odsłony: 5303
Gdy rozpoczyna się Wielki Tydzień wracam myślami do Ziemi Świętej. Do wieczernika, w którym Jezus z Apostołami spożywał Ostatnią Wieczerzę, do Ogrodu Oliwnego w którym przebywał na czuwaniu modlitewnym w wieczór przed pojmaniem.
Przypominam sobie Drogę Krzyżową, którą przemierzyłam wśród krzykliwych sklepikarzy w Jerozolimie. Teraz każda Wielkanoc ma dla mnie inny wymiar. Bardziej odczuwalny, bliższy, autentyczny.
Triduum Paschalne, zwane Świętymi Trzema Dniami, to najważniejsze wydarzenia w Kościele katolickim. Najstarsze zapiski o celebrowaniu Triduum Paschalnego pochodzą od pewnej niewiasty, która w IV wieku pielgrzymowała do miejsc świętych w Palestynie. Obowiązujące współcześnie przepisy liturgiczne wprowadził papież Paweł VI. Nazwy Triduum Paschalne używa się od 1929 roku. Wcześniej obowiązywała nazwa Triduum Sacrum. Łacińskie słowo triduum oznacza dokładnie „trzy dni”. W pierwszym odbyła się Ostatnia Wieczerza, w drugim ukrzyżowanie Chrystusa, w trzecim złożenie Go w grobie i Zmartchwychwstanie. Obchody zaczynają się od Mszy Wieczerzy Pańskiej sprawowanej w czwartek po zmierzchu. Dzisiaj funkcję wieczernika przejęły kościoły. Tamten w Ziemi Świętej cechuje pewnego rodzaju surowość i prostota. Stąd tez mocno kontrastuje w mojej wyobraźni z obrazem „Ostatnia Wieczerza” Leonardo da Vinci. Oglądając stare mury wieczernika w Jerozolimie próbowałam wyobrazić sobie Jezusa, który siedzi przy stole z Apostołami, myje im nogi, stając się służącym i niewolnikiem. Wielki Czwartek to również ustanowienie dwóch ważnych sakramentów, czyli Eucharystii i Kapłaństwa. Na pamiątkę tego wydarzenia liturgię wielkoczwartkową sprawuje się w kolorze białym. Po Eucharystii kapłan wynosi Najświętszy Sakrament do ciemnicy, w której trwa adoracja.
Przypomina to modlitwę Chrystusa w Ogrójcu. Ten prawdziwy Ogrójec leży u podnóża Góry Oliwnej i jest zwany ogrodem Getsemani. To tutaj Mistrz modlił się do swojego Ojca. Choć wiedział co go czeka bał się śmierci, ale zaufał Bogu i poddał się Jego woli. W ogrodzie oliwnym kołysały się gałązki drzew oliwkowych. Było tam cicho, spokojne. Można się skupić, wyciszyć, pomyśleć. Przywołać w wyobraźni scenę z udziałem Jezusa i poczuć Jego bliskość. Wielkiego Wielki Piątek wydarzyło się wszystko to, o czym Jezus dobrze wiedział. A więc pojmanie, zaparcie się Piotra, zdrada Judasza, przesłuchanie, skazanie, droga krzyżowa, śmierć na krzyżu. W tym dniu w kościołach nie sprawuje się Eucharystii i nie udziela sakramentów. Podczas wszystkich obrzędów milczą organy i dzwony, ministranci używają kołatek. Liturgia Męki Pańskiej składa się z trzech części: Liturgii Słowa, adoracji Krzyża i obrzędów Komunii. Mnie z tym dniem kojarzy się Pretorium w którym Jezus został osądzony i skazany na śmierć. I z drogą krzyżową, którą pokonałam śladami Jezusa wśród pokrzykiwań straganiarzy, rozłożonych na ziemi towarów na sprzedaż, wciskających pamiątki miejscowych kupców. W hałasie, zgiełku wędrowałam od stacji do stacji ukrytych w wąskich, brudnych ulicach Jerozolimy. Aż na Golgotę. A potem ustawiłam się w długiej kolejce do Grobu Pańskiego. W Wielką Sobotę odbywa się Liturgia Światła i Liturgia Chrzcielna. Z przed kościoła z zapalonym paschałem procesja wchodzi do nieoświetlonego kościoła. A gdy kapłan po dojściu do ołtarza trzeci raz pokazuje światło Chrystusa, zapalają się wszystkie światła. Kolejna część celebracji to Liturgia Chrzcielna. Polega ona na odnowieniu przyrzeczenia chrzcielnego. Z zapalonymi świecami w ręku wierni wyrzekają się grzechu, wszystkiego, co prowadzi do zła, i szatana, a następnie wyznają wiarę w Ojca, Syna i Ducha Świętego, Kościół, obcowanie świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne. W niektórych parafiach na zakończenie obrzędów odbywa się jeszcze procesja rezurekcyjna.