bazylika LwówNa pielgrzymim szlaku

Jedno z najbardziej znanych i najpiękniejszych miast Ukrainy jakim jest Lwów, w dniu zwiedzania przywitał nas deszczem. Jednak nic nie było w stanie przyćmić jego przepięknych zabytków, świątyni w których jak w każdą niedzielę odbywały się Msze Święte.


W samym centrum miasta znajduje się Katedra Łacińska, zwana także Bazyliką Archikatedralną Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Zachwyt budzi wymieszanie gotyku, neogotyku, baroku i rokoko. W murach świątyni bardzo trudno o skupienie, bowiem przewijają się przez nią dziesiątki zwiedzających. A jest co oglądać. Największe zainteresowanie wzbudza cudowny obraz Matki Boskiej Łaskawej, przed którym składał swe śluby król polski Jan Kazimierz. Obraz przedstawia Matkę Bożą w czerwonej sukni i w zielonym płaszczu, siedzącą na tronie wśród obłoków i trzymającą na prawym kolanie stojącego małego Pana Jezusa. Namalował go Józef Wolfowicz dla ławnika lwowskiego Wojciecha Domagalicza po śmierci jego ukochanej córki Katarzyny. Zatrzymuję się przed kaplicą Najświętszego Sakramentu ufundowaną przez możny ród Wiśniowieckich znany z kart Trylogii Henryka Sienkiewicza.

Trudno przejść obojętnie obok perły lwowskiej architektury, którą bez wątpienia jest Kaplica Boimów. Wybudowano ją z myślą o miejscu spoczynku bogatego lwowskiego sukiennika Jerzego Boima. Kaplicę zdobi ustawiona w centrum pieta. Znakiem szczególnym jest niezwykle bogato zdobiona elewacja. Mnie zauroczyła Katedra Ormiańska pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny. Szczególnie wzruszyła mnie pieśń miejscowego proboszcza, który odśpiewał ją po mistrzowsku. Katedra jest bardzo zniszczona, potrzeba wiele pieniędzy na jej rekonstrukcję. Wciśnięta między stare domy, w głębi ulicy jest prawie niezauważalna. O odzyskanie przez nią świetności bardzo zabiegał przebywający na Ukrainie Jan Paweł II. Jedną z jej wartości ponadczasowych stanowi mozaika Józefa Mehofera, zdobiąca kopułę w najstarszej części katedry.

Lwów to również miasto wielu wspaniałych artystów. Wśród nich jest Stanisław Lem, Wojciech Kilar, Maria Konopnicka, Juliusz Kossak, Ignacy Krasicki, Ignacy Łukasiewicz, Kornel Makuszyński, Jerzy Michotek oraz prezydent Ignacy Mościki. Wędrując po lwowskich uliczkach trzeba wstąpić na cmentarz Łyczakowski na którym znajduje się mnóstwo mogił znakomitych Polaków oraz cmentarz Orląt Lwowskich pełnym mogił Polaków walczących w 1918 roku o polski Lwów.

Po wyjściu z cmentarza czekały a nas handlarki z koszami hałwy i popularnych lwowskich krówek w czekoladzie. Wszystkie przysmaki sprzedawane w atrakcyjnej cenie zniknęły w oka mgnieniu. Wyjeżdżając poza Lwów zaskoczyła mnie mnogość kapliczek i kościółków w ukraińskich wsiach. Niektóre katolickie świątynie oddane ludności przez władze sowieckie popadają w ruinę, inne zostały pięknie odnowione i służą mieszkańcom. Jedno jest pewne. Na Ukrainie przetrwała miłość do Boga, Jezusa i Matki Bożej.