Domowy Kościół
- Teresa i Stanisław Kania
- Wspólnoty
- Odsłony: 6532

I tak powstawały nowe grupy, chcące budować swoje życie z Chrystusem: młodzież ze szkół średnich, studenci, młodzież pracująca, księża, katecheci, osoby samotne i rodziny. Tym, który wymyślił oazę, opracowywał programy i czuwał nad ich przebiegiem, był genialny, mam nadzieję, że wkrótce święty, ·ks. Franciszek Blachnicki - przyjaciel kardynała Karola Wojtyły. Co takiego jest w oazie, że przyciąga zarówno dzieci, młodzież jak i dorosłych i to na różnym etapie rozwoju osobowości? Jest to światło Ducha Świętego prowadzące do dojrzałości wiary, którą wprowadza się w codzienne życie – stąd późniejsza nazwa Ruch Światło-Życie.
U źródła
Centralą Ruchu jest Krościenko, przepiękne miasto nad Dunajcem, malowniczo położone między górami. Tam właśnie w 1973 r. przybyły po raz pierwszy rodziny na swoją 15-dniową oazę rekolekcyjną. Wkrótce takie rodzinne oazy zaczęły odbywać się w całej Polsce: w Beskidach, Bieszczadach, Górach Świętokrzyskich, na Wybrzeżu i w wielu, wielu innych miejscach.
Bez cichych dni
Po raz pierwszy na 15-dniowe rekolekcje wyjechaliśmy z dziećmi 23 lata temu do Jaworek – miejscowości zagubionej w Pieninach. Przeżyliśmy tam swoiste nawrócenie, chociaż wierzący i praktykujący byliśmy od zawsze. Nasza mała wspólnota składała się z kilkunastu rodzin z dziećmi w różnym wieku. Razem przez ten czas przygotowywaliśmy posiłki, organizowaliśmy wycieczki, spotykaliśmy się na konferencjach i w mniejszych grupach na rozważaniu Pisma Św. Nad całością i naszym rozwojem duchowym czuwał diecezjalny moderator. Po powrocie, rozpoczęliśmy comiesięczne spotkania w małych grupach, tzw. kręgach Domowego Kościoła. Spotkania takie, odbywają się w domach. Zawsze obecny jest na nich ksiądz-opiekun z parafii. Po rekolekcjach wakacyjnych nawiązaliśmy nowe przyjaźnie z małżeństwami, które tak jak my, chciały doskonalić się na tej małżeńskiej drodze razem z Chrystusem. I niepostrzeżenie zaczęliśmy wprowadzać Boga w nasze codzienne życie, nasze radości, troski. Od tamtych niezapomnianych rekolekcji w naszym życiu zmieniło się bardzo wiele. Wyciszyliśmy się wewnętrznie, nauczyliśmy się rozmawiać ze sobą nie raniąc się wzajemnie. Nie ma w naszym domu tzw. „cichych dni”.
Dążyć do dojrzałości
Domowy Kościół jest ruchem formacyjno-modlitewnym. Jego celem jest pomoc małżeństwom w osiąganiu dojrzałości chrześcijańskiej. Dzieje się tak przez modlitwę małżonków, modlitwę rodzinną - wspólną ze wszystkimi domownikami, codzienne czytanie Pisma świętego, dialog małżeński, regułę życia i udział w rekolekcjach wakacyjnych oraz różnych konferencjach. Jest to ogromna pomoc Kościoła dla małżeństw w dzisiejszych, szalenie trudnych czasach. Jest to ruch wymagający, ale dający dobre owoce. Chodzi o doprowadzenie małżeństw i całych rodzin do dojrzałej wiary, która wyraża się osiągnięciem harmonii pomiędzy Słowem Bożym zawartym w Ewangelii a życiem codziennym.
Serwis duchowy
Kościół domowy umacnia nas w wierze, cementuje naszą rodzinę, pogłębia miłość. Gdy mąż zmuszony był wyjechać do pracy za granicę, modlitwa nas jednoczyła. Codziennie spotykaliśmy się w godzinie Apelu Jasnogórskiego i modliliśmy się wzajemnie za siebie. Ruch Domowego Kościoła jest ogromna pomocą w wychowywaniu dzieci. Wakacyjne wyjazdy są razem z nimi. Młodsze dzieci przechodzą program formacyjny, odpowiedni dla ich wieku, a starsze wyjeżdżają na oazy młodzieżowe. Będąc w Domowym Kościele nauczyliśmy się przeżywania osobowej relacji z Jezusem Chrystusem. Stał się On „głową naszej rodziny”. Nauczyliśmy się rozważać Jego słowa w Piśmie Świętym i odtąd rozwiązujemy problemy dnia codziennego w oparciu o Ewangelię. Ogromna pomocą w naszym życiu są sakramenty święte, a zwłaszcza sakrament pokuty i Eucharystii. Panuje u nas zwyczaj, że przed przystąpieniem do spowiedzi wzajemnie się przepraszamy. Dzieje się tak również przed modlitwą wieczorną zwłaszcza wtedy, gdy w ciągu dnia doszło do jakichś nieporozumień. Biskup Kazimierz Ryczan mówi, że „Kto trzyma w ręku Różaniec, ten nie chwyci do ręki kamienia ani noża”. Receptą na szczęśliwe małżeństwo i dobre wychowanie dzieci jest Bóg. Im bardziej małżonkowie będą dążyć do pogłębiania wiary, tym głębsza będzie ich miłość małżeńska, w której każdy szuka szczęścia i dobra współmałżonka. Najlepszym prezentem, jaki Rodzice mogą dać dzieciom, jest ich wzajemna miłość. Jest ona w oczach Bożych czymś tak wielkim, że uczynił ją sakramentem i ją pobłogosławił. W naszym życiu rodzinnym zrobiliśmy „Boże porządki”, ale te opiszemy następnym razem























