Kruszynki_-_23.06Wspólnota została utworzona przy parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Skawinie. Główny cel działania to opieka nad osobami z zaburzeniami psychicznymi. Tworzą ją osoby upośledzone umysłowo, zwane "Muminkami", ich rodzice oraz opiekunowie, czyli młodzi  ludzie zwani Paszczakami, którzy chcą pomagać innym.

Paszczaki spotykają się raz w tygodniu w budynku świetlicy środowiskowej przy ulicy Szkolnej, gdzie wspólnie się modlą  i przygotowują zajęcia z  "Muminkami". Spotkania z osobami upośledzonymi umysłowo odbywają się przeważnie co dwa tygodnie w soboty lub w niedziele. Rozpoczyna je  wspólna Msza Święta, potem jest spotkanie przy stole, a następnie wspólna zabawa, śpiew, spacer lub wycieczka. Dwa razy w roku,  w ferie zimowe i wakacje letnie, organizowane są obozy rehabilitacyjno - wypoczynkowe. Każdy z Paszczaków ma swojego przyjaciela, czyli osobę upośledzoną, którą się opiekuje. Przyprowadza ją na spotkania, a także  odwiedza w domu. Opiekunem „Kruszynek jest ksiądz Józef Motyka. Każdy, kto chce pomagać niepełnosprawnym może przyjść na spotkanie i zgłosić swoją kandydaturę. Jedynym ograniczeniem jest wiek, bowiem kandydat musi ukończyć 16 lat. Do osiągnięć „Kruszynek” należą między innymi warsztaty edukacyjne, które odbyły się pod hasłem „Myślę, więc pomagam - burzymy mury nietolerancji”. Zajęcia dotyczyły sposobów pomagania w życiu codziennym i rozwoju osobom niepełnosprawnym i upośledzonym oraz problemu nietolerancji wobec ludzi pokrzywdzonych przez los.

Do tradycji należą spotkania wigilijne, podczas których „Kruszynki” na kiermaszu sprzedają ozdoby choinkowe, a zdobyte w ten sposób  pieniądze przeznaczają na pomoc dla swoich podopiecznych. Kolejnym cyklicznym przedsięwzięciem jest towarzyski mecz piłki nożnej między drużynami policjantów i księży. Zebrane pieniądze wykorzystuje się na letnie obozy rehabilitacyjno-wypoczynkowe.  Niepełnosprawni codziennie muszą pokonywać wiele przeszkód o charakterze fizycznym i psychicznym.  Wbrew pozorom, główny problem wcale nie tkwi w pieniądzach czy braku odpowiedniej windy albo miejsca parkingowego dla samochodów ze specjalnym oznaczeniem, tylko w ludzkich głowach. „Kruszynkom” chodzi o to, by zmienić sposób myślenia i nauczyć młodych ludzi tolerancji, empatii, zrozumienia dla osób z różnymi niepełnosprawnościami i traktowania ich równorzędnie z osobami sprawnymi. Bardzo ważną rolę odgrywa otwarty dla wszystkich wolontariat, którzy mają wielkie serca i chcą pomagać innym. Wspólnota chce się wciąż rozwijać, organizować obozy i wycieczki bazując na własnym kapitale, a nie na pieniądzach rodziców, którzy mają wystarczająco dużo wydatków związanych z chorobą swoich dzieci. Stąd bardzo ważne jest wsparcie od różnych fundatorów, firm, przedsiębiorstw, które znajdują fundusze na wsparcie tej szlachetnej i ważnej działalności.