Procesja z palmami
- Dorota
- Od święta
- Odsłony: 4971
Wczoraj była Niedziela Palmowa. Jezus Chrystus jest w Jerozolimie.
Gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał swoich uczniów i rzekł im: „Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam kto co mówił, powiecie: Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści”. Stało się to, żeby się spełniło słowo proroka: Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy. Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. A ogromny tłum słał swe płaszcze na drodze, inni obcinali gałązki z drzew i ścielili na drodze. A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno: „Hosanna Synowi Dawida. Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie. Hosanna na wysokościach”. Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: „Kto to jest?” A tłumy odpowiadały: „To jest prorok Jezus z Nazaretu w Galilei”. (Mt 21,1-11)
Poruszone jest całe miasto. Ludzie wybiegli, żeby przywitać Jezusa z Nazaretu. Radość jest ogromna. Tłumy chcą być jak najbliżej. Serca biją mocno. Oto przychodzi Ten, którego wysłał do nas sam Bóg! A to oznacza, że Bóg jest z nami! Biegną więc wszyscy: kobiety, dzieci, mężczyźni, starcy i młodzi. Z radości obcinają gałązki z palm, żeby machać nimi na powitanie jak chorągwiami i rzucać je pod stopy Jezusa. Są też tacy, których radość jest jeszcze większa. Oni rzucają swoje płaszcze na ziemię tworząc z nich dywan! Co za dzień! Zewsząd słychać hebrajskie: Hoshana! Hoshana! Hoshana!
Radość, uwielbienie i jednocześnie prośba o pomoc. Ludzie cieszą się na głos, bo przyszedł ten, który zaradzi wszystkim chorobom i bólom. Biegają , wykrzykują w podnieceniu, śpiewają pieśni i hymny pochwalne, opowiadają sobie nawzajem co słyszeli i widzieli. Nie wiedzą, że Jezus wkracza w Mękę Śmierci i gotowy jest umrzeć, żeby dać człowiekowi więcej niż zdrowie – wolność od grzechu i życie w Bogu na wieki .
Stańmy pośród wiwatującego tłumu. Wołajmy razem: Błogosławiony, bo przychodzisz w Imię Pańskie! Hosanna! Hosanna! Hosanna! Pomachajmy palmami.
Czy dzielisz już radość z ludźmi stojącymi obok ciebie?
Czy zauważyłeś , że tak gorąco witają człowieka namaszczonego przez Boga? Oni jeszcze nie wiedzą, że to jest Sam Bóg. Uważają go za proroka. Za dwa tygodnie będziemy cieszyć się z beatyfikacji Jana Pawła II. Zostanie ogłoszony błogosławionym. Także za życia nim był, gdyż szedł w Imię Pana. Może zdarzyło się tobie stać w tłumie na ulicach miasta i witać przejeżdżającego Papieża. Może nawet miałeś chorągiewkę papieską w ręce. Przypomnij sobie co wtedy przeżywałeś.
W Jerozolimie ludzie tak się cieszyli z obecności Jezusa - proroka, że nie dbali o to, czy zniszczą się ich płaszcze…
Czy rzuciłbyś z radości swój jedyny płaszcz na drogę pod koła auta wiozącego Jezusa? Pomyśl o radości, która wypełniała Jerozolimę tamtego dnia.
Jezus wciąż do ciebie przyjeżdża, wciąż przechodzi przez twoje życie.
Czy Go rozpoznajesz?
Czy witasz Go całym sobą i wszystkim co posiadasz? Czy naprawdę się cieszysz?
Czy masz w sobie radość, gdy Jezus przychodzi do ciebie w Eucharystii?
Czy witasz Jezusa przechodzącego ulicami twojego życia?
Maryjo, Matko Najświętsza, naucz mnie witać Jezusa w moim życiu i niech radość spotkania we mnie trwa !
Amen.