Na Wigilię
- Daniel
- Od święta
- Odsłony: 3321
Czy już czujesz
zapach pierników,
jeszcze bez lukru i posypki,
zapach placka
i jabłek zerwanych jesienią,
które teraz
na wigilijnym stole
czerwienią się mienią,
i konkurują z bombkami
i świątecznymi ozdobami
na choince zawieszonymi,
a w adwencie
z kolorowego papieru
wspólnie robionymi?
- Czy czujesz Ducha Świąt?
-T ak, bo On tu zawsze jest.
On nigdy nie odszedł stąd.
Patrz, śnieg na dworze prószy,
i wszystko przykrywa.
Dawno już taka zima prawdziwa
nie przyszła na Święta,
więc z radością ją witamy
my starsi i pacholęta,
choć zmarznięte ręce
i nosy mamy.
Przed domem ulepimy bałwana,
tego śnieżnego pana,
tak jak kiedyś robiliśmy to z rodzicami,
z którymi potem rzucaliśmy się śnieżkami...
Żadna Gwiazdka bez nich
już nie jest taka sama,
ale oni są w naszym sercu,
i w naszej pamięci
jest tata,
jest mama...
I wszyscy pozostali
w nas są...
w nas przetrwali.
Wystarczy przymknąć oczy
a zobaczysz ich przy stole,
jak zajmują puste miejsce,
które jest gościnności symbolem.
Weź z sianka biały opłatek
i podziel się z wszystkimi,
również duchowo z nimi,
tak jak dawniej, gdy tu fizycznie byli.
Oni bowiem nigdy nas
z własnej woli
nie opuścili.
Życzmy więc sobie
wszystkiego najlepszego
i życzeń tych spełnienia.
A w roztańczonych choinkowych cieniach
pozwólmy naszej wyobraźni
i pamięci,
z wszystkimi naszymi bliskimi
święta te pięknie święcić,
tak razem przy stole zebrani-
kochani.