altO tym, że Bóg zawsze słucha naszych modlitw i na nie odpowiada przekonywała mnie absolwentka pedagogiki specjalnej, terapeutka - Urszula. Zgodziła się opowiedzieć o Bożej interwencji, której doświadczyła zmagając się z szarą rzeczywistością.

Urszula: Zachciało mi się studiów psychoterapeutycznych, na które mnie nie było stać,   nie byłam do końca pewna, czy jest sens zaczynać pięcioletnie studia. Wszyscy mówili: „nienormalna jesteś". To był czas, w którym pytałam Boga o Jego wolę i odpowiedź była mniej więcej taka:  „Jakie jest pragnienie twojego serca?” 
 
Aleksandra Kamińska:  W jaki sposób ją otrzymałaś? Usłyszałaś to na modlitwie? 
U: Z różnych stron: czytania na Mszy św., fragmenty książek, adoracje, refleksje...    
Bardzo się musiałam przyjrzeć swoim pragnieniom. Pan Bóg mnie przycisnął do muru (śmiech)    
Dawał też zapewnienia, że lubi "szaleńców". 

AK: Jak to robił? 
U: Kiedyś trafiłam na modlitwę wstawienniczą. 

AK: Jak ona wyglądała? Kto się modlił?
U: Młodzi ludzie w trzyosobowych grupkach wraz z kapłanem ze wspólnoty Odnowa w Duchu Świętym. Zapytałam, jaka jest wola Boża na ten czas.
Muszę zaznaczyć, że wstawiennicy nie znali żadnych szczegółów dotyczących mojej sytuacji. Modlili się nade mną i każdy z nich dostał  jeden z następujących fragmentów z Pisma Świętego :
•   Wówczas odpowiedział Bóg Salomonowi: „Ponieważ dążeniem twego serca było, nie żeby prosić o bogactwo, o skarby i chwałę, ani o śmierć tych, którzy cię nienawidzą, ani o długie życie, ale pragnąłeś dla siebie mądrości i wiedzy, aby sądzić mój lud, nad którym ustanowiłem cię królem,” (2 krn 1, 11–12)
•    Chociażbym chodził ciemną doliną, /zła się nie ulęknę,/ bo Ty jesteś ze mną./ Twój kij i Twoja laska/ są tym, co mnie pociesza. (Ps 23.4)
•    Mądrość jest wspaniała i niewiędnąca:/ ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują,/ i ci ją znajdą, którzy jej szukają, / uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw/ dając się im poznać./ Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi,/ znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich./ O niej rozmyślać – to szczyt roztropności, / a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie:/  (Mdr6.12-16).       
•    Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma. Niech zaś prosi z wiarą, a nie wątpi o niczym! Kto bowiem żywi wątpliwości, podobny jest do fali morskiej wzbudzonej wiatrem i miotanej to tu, to tam. (Jk 1.5-6)
Po tym już nie miałam więcej pytań. Zaczęłam studia.
 

AK: A co z trudnościami materialnymi, zniknęły?
U: Studiuję dalej, nigdy nie miałam poślizgów z płaceniem.
W nieprawdopodobny sposób rozmnożyły się pieniądze, ale również i czas.
Dodam tylko, że zaczynając studia, pensję miałam niższą niż wcześniej, bo w tym czasie zmieniłam pracę.


AK : Mogłabyś zdradzić skąd te finansowe środki się brały?
U: Jak już mówiłam, nie było żadnych dodatkowych źródeł poza etatem. Bardzo się sprężyłam z wydatkami, oszczędnie ze wszystkim. Jednym słowem stosowałam ostre cięcia budżetowe. Miałam też pewne dodatki socjalne dwa razy w roku. Okazało się, że mogę się starać o dofinansowanie w pracy - całe 1500zł! Czasem było bardzo podbramkowo, ale wtedy pożyczałam pieniądze od znajomego, miałam ciągłość w płaceniu, a jemu oddawałam przez pół roku, ledwo wyrabiając na comiesięczne wydatki. Może to jakoś spektakularnie nie brzmi, ale dla mnie jest cudem to, że w ogóle miałam stabilność w tej całej sytuacji.


AK: Czyli chciałaś wypełnić wolę Bożą rezygnując po części z siebie. Dobrze rozumiem?
U: Chyba można tak powiedzieć. Z wielu rzeczy muszę rezygnować, to fakt.


AK: Jezus pomagał Ci przetrwać?
U: Tak. Myślałam, że dorobię np. malując obrazy, lub prowadząc szkolenia, ale zamówienia wycofywano, na szkolenia nie zgłaszali się chętni, a ja i tak terminowo placiłam za studia. (śmiech).
Według mnie, jest to cud większego kalibru (śmiech).   
Ile razy o tym myślę, to umacnia się moje poczucie bezpieczeństwa w tym całym niestabilnym życiu.Widzę też, jak Bóg błogosławi wysiłek zdobywania wiedzy i mądrości, by nimi służyć.

AK: Dziękuję za rozmowę