Za nim powiesz Narzeczeństwo, najprościej ujmując, jest to okres od momentu zaręczyn do ślubu. Mówi się, że jakie narzeczeństwo, takie małżeństwo. Okres przygotowywania się do tego sakramentu jest coraz częściej spłycany tylko i wyłącznie do ustalenia daty, wynajęcia Sali, zespołu muzycznego i innych przygotowań związanych z ceremonią zaślubin. A przecież złożenie przysięgi to początek wspólnej drogi, jaką jest małżeństwo. Początek realizacji najważniejszego w życiu powołania.

Warto się poznać

Wielu przyszłych małżonków, w szczególności kobiet, boi się jak to będzie po ślubie.  Przecież dotychczas znali się tylko w „wersji świątecznej” – w pełnym makijażu, modnie ubrani, wyperfumowani, podekscytowani spotkaniem. Zdają sobie sprawę z tego, że życie to nie randka i przyjdzie im się zmierzyć z wspólną codziennością, nierzadko rutyną. Co zrobić, żeby się nie rozczarować, gdy zmyjemy resztki wyjściowego makijażu, a zamiast eleganckiej koszuli przywdziejemy bluzkę do chodzenia po domu? Logiczna odpowiedź nasuwa się sama – trzeba się poznać i to bardzo dobrze. No właśnie „dobrze się poznać” - jest to najczęstszy argument, jaki pada z ust młodych ludzi, którzy postanawiają zamieszkać razem przed ślubem.

Wypróbować… konkubinat?

Żeby osiągnąć zamierzony cel w jakiejkolwiek dziedzinie trzeba dobrać odpowiednie środki i metody, w przeciwnym razie już na samym starcie jesteśmy przegrani. Nie inaczej jest w przypadku małżeństwa. Wspólne zamieszkanie przed ślubem, czyli takie życie na próbę (jak ewentualnie by to było w tym małżeństwie) jest niestety jednym z tych chybionych środków. Po pierwsze dlatego, że mieszkając wspólnie przed zawarciem sakramentu nie wypróbowuje się małżeństwa tylko konkubinat. Po drugie, mimo powszechnie lansowanych haseł, człowiek to nie produkt, który gdy się zepsuje można wymienić na lepszy model.

Obserwuj codzienność

Jak się poznać? Metodą na to wcale nie musi być wspólne mieszkanie i przebywanie ze sobą 24 godziny na dobę. Trzeba obserwować. I to bardzo uważnie. Przecież, jeśli narzeczony potrafi dbać o porządek wokół siebie, to nie stanie się nagle totalnym bałaganiarzem tylko dlatego, że wziął ślub. Jeśli jest uczciwy i odpowiedzialny w zwykłych, codziennych sprawach, to prawdopodobnie taki jest w innych sytuacjach.  W myśl ewangelicznej zasady, "kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie”. Tu sprawdza się jeszcze wiele starych nauk takich choćby jak - "kto z kim przestaje, takim się staję", czy "jak syn traktuje swoją matkę, taki stosunek prawdopodobnie będzie miał do swojej przyszłej żony". Zatem trzeba mieć oczy szeroko otwarte, nie lekceważyć niepokojących sygnałów i nie wierzyć, że którykolwiek z małżonków zmieni się po ślubie. Jest to nic innego jak bagatelizowanie problemu albo po prostu usprawiedliwianie lenistwa i braku pracy nad sobą i związkiem.

Dialog narzeczeński

Ważne jest umiejętne komunikowanie swoich pragnień z jednoczesnym wsłuchiwaniem się w potrzeby drugiej osoby. To także szukanie wspólnych tematów do rozmów. Można sprawdzać samego siebie, czy potrafię zrezygnować z własnego zdania i bynajmniej nie dlatego, że jest się szarym i nijakim, ale ponieważ tego wymaga dobro współmałżonka. Zresztą odmienne zdania nie muszą oznaczać kłótni i sporów, ale mogą uczyć retoryki czyli pięknej sztuki przekonywania i argumentowania swoich racji. Narzeczeństwo to intensywny czas poznawania ukochanej osoby a także siebie w relacji do niej. Zatem wszystko, co mogłoby w jakiś sposób przysłaniać obiektywną ocenę przyszłego współmałżonka, powinno być skrupulatnie kontrolowane, bądź też eliminowane. Dlategowarto zrezygnować ze współżycia seksualnego przed ślubem, które mocno angażuje emocjonalną sferę człowieka przez co łatwo można stracić jasny ogląd sytuacji. Bezdyskusyjnie ten temat wyjaśnia nauka Kościoła (KKK 2350) ,,Narzeczeni są powołani do życia w czystości przez zachowanie wstrzemięźliwości. Poddani w ten sposób próbie, odkryją wzajemny szacunek, będą uczyć się wierności i nadziei na otrzymanie siebie nawzajem od Boga. Przejawy czułości właściwe miłości małżeńskiej powinni zachować na czas małżeństwa. Powinni pomagać sobie wzajemnie we wzrastaniu w czystości”.

Każdy, kto poważnie myśli o założeniu rodziny, powinien zastanowić się, jak umiejętnie przeżyć okres narzeczeństwa. Nie jest to długi czas – najczęściej rok może dwa lata, jednak sposób, w jaki się go przeżyje, będzie z pewnością rzutował na całe życie.