MAMO (Dzieciom nienarodzonym)
Gdzieś krwawa łuna się wznosi,
strach lepki ciemność przyzywa…
i noc,
noc płacze i prosi,
i tylko śmierć nieszczęśliwa
mówi mi,
że to już,
że nie zobaczę tych zórz,
że nie zobaczę słońca
i wierzby co płacze,
że nie zobaczę rumianków i maków i róż,
bo… nie ma mnie już!
Wydarłaś, wyrzekłaś się mnie,
i chcesz zapomnieć, że byłem,
a ja przecież tak kocham cię…
Utuli mnie Bóg,
żyć będę, choć przecież, nie żyłem.
Żal, że nie spojrzę ci w oczy,
że nie przyniosę ci kwiatów,
że pozostałem wśród nocy,
że nigdy cię nie przytulę,
żal, że byłem w ogóle…
Nigdy, już nigdy,
już nigdy!
Żal, że zostawiam cię samą!
Naprawdę, naprawdę mi żal,
że nigdy nie powiem ci… mamo…
Lusia Ogińska