Orędownik rodziny
- Aurelia Pawlak
- Małżeństwo
- Odsłony: 6138
„Rodzina pozostaje pierwszą drogą Kościoła. Rodzina jest centrum i sercem cywilizacji miłości. Rodzina Bogiem silna staje się siłą człowieka i całego narodu”
Jan Paweł II
„Jan Paweł II – Papież Rodziny” pod takim hasłem odbywać się będzie XII Dzień Papieski, który w tym roku obchodziliśmy 14 października z okazji trzydziestej czwartej rocznicy wyboru Kardynała Karola Wojtyły na Papieża. Na czarno-białych zdjęciach, przedstawianych na plakatach promujących to wydarzenie, widać jak wielkim szacunkiem i miłością Jan Paweł II darzył swoich rodziców i rodzeństwo. Wychowywał się w rodzinie, w której najważniejszy był model życia kultywowany od pokoleń. Pomimo wielu trudności i przeciwności losu rodzina Wojtyłów przetrwała, bo potrafiła się wzajemnie wspierać, dbać o siebie i ufać Opatrzności Bożej. Wyniesione z domu wartości miały ogromny wpływ na postawę późniejszego Papieża. Wielokrotnie podkreślał on, że o rodzinę trzeba dbać, ponieważ jest narażona na wiele niebezpieczeństw. Zaliczał do nich egoizm, rozwody, aborcję, prawo do eutanazji. Jego pomysłem były Światowe Spotkania Rodziny, które zainicjowano w 1994 roku w Rzymie. Kolejne spotkania odbyły się w Rio de Janeiro, Meksyku i Manili. W „Liście do rodzin” w 1994 napisał: „Pośród tych wielu dróg rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. Jest drogą powszechną, pozostając za każdym razem drogą szczególną, jedyną i niepowtarzalną, tak jak niepowtarzalny jest każdy człowiek. Rodzina jest tą drogą, od której nie może on się odłączyć.”
Współczesne rodziny przeżywają głęboki kryzys. Pogłębia się zjawisko degradacji więzi rodzinnych. Rodzice w pogoni za pieniędzmi lub utrzymaniem pracy nie zajmują się wychowywaniem dzieci. Rośnie liczba rozbitych rodzin w których dzieci dorastają w dwóch domach. Pozbawione poczucia bezpieczeństwa i wzorów moralnych w dorosłym życiu popełniają błędy rodziców. Małżeństwa rozpadają się w zastraszającym tempie. Wpływa na to niedojrzałość emocjonalna, powierzchowność i brak poczucia odpowiedzialności. Ludzie zawierający związek małżeński nie potrafią radzić sobie w związku z cierpieniem, rozczarowaniem, problemami, kryzysami. Młode pokolenie dorasta w przeświadczeniu, że najważniejszym celem w życiu jest zaspokajanie potrzeb materialnych. Nie pokazuje się im wzorców, dlatego tradycję traktują jako przeżytek.
Niepokoi wzrost konkubinatów lub tak zwanych „wolnych związków”. Nie wolno też zapominać o licznych problemach materialnych i socjalnych, z jakimi borykają się współczesne rodziny, z których sporo funkcjonuje w bardzo trudnych warunkach materialnych. Wielu członków rodzin dotyka bezrobocie, mnóstwo młodych małżeństw nie ma własnego kąta, a wielu rodziców nie może z braku pieniędzy zapewnić swym dzieciom wykształcenia. Polskie rodziny osiedlają się na obczyźnie i tam wychowują swoje potomstwo. Kryzys rodziny jest odczuwalny w całej Europie. Najwyższy czas, by podjąć stanowcze kroki i przywrócić jej dawne znaczenie. Bez zdrowej rodziny nie wyrośnie zdrowe i wartościowe społeczeństwo.