Czy istnieje rozwód kościelny? cz.II
- Małgorzata Kania
- Wywiadownia
- Odsłony: 5347
M.K.: W poprzednim wywiadzie wymienił Ksiądz elementy, które się bada przy stwierdzaniu nieważności małżeństwa. Na jakiej podstawie można jeszcze ją stwierdzić?
Ks. dr S.C.: Jest jeszcze kilka powodów nieważności sakramentalnego małżeństwa. Należy do nich m.in. brak używania rozumu, kiedy osoba nie jest w stanie ani pojąć praw i obowiązków małżeńskich, ani ich wypełnić. Inny powód to różne rodzaje symulacji małżeństwa. Symulacja całkowita to sytuacja, kiedy osoba zewnętrznie zawiera małżeństwo, ale wewnętrznie z jakiś przyczyn je całkowicie odrzuca. Podejmuje jednak decyzję o ślubie np. pod wpływem bardzo silnej presji rodziców lub środowiska. Natomiast symulacja częściowa to wykluczenie nie małżeństwa jako takiego, ale wykluczenie pewnych jego istotnych elementów lub przymiotów. Na przykład wykluczenie potomstwa, wierności czy dobra małżonków. Jest to tylko ogólny zarys przyczyn nieważność małżeństwa, a każdy wątek w tych sprawach Sąd Kościelny rozpatruje wnikliwie i indywidualnie.
M.K.: A co się dzieje, jeśli któryś z tych warunków nie został spełniony?
Ks. dr S.C.: Wtedy stwierdza się, że węzeł małżeński nigdy nie został zawiązany, czyli żadna ze stron nigdy nie była w związku małżeńskim, a okres, który razem przeżyli, nazywa się małżeństwem mniemanym.
M.K.: Małżeństwo ze swej natury jest nierozerwalne. Uczyliśmy się tego od małego dziecka przez cały okres katechizacji, ale wiadomo że każdą regułę potwierdza wyjątek. Jak jest w tym przypadku?
Ks. dr S.C.: Są pewne, bardzo rzadkie przypadki, w których małżeństwo może zostać rozwiązane. Dotyczy to małżeństwa nie skonsumowanego oraz tzw. przywileju pawłowego. Pierwszy z nich polega na tym, że małżeństwo było zawarte ważnie, ale z różnych przyczyn nie zostało dopełnione aktem seksualnym. Należy tutaj dodać, że takie małżeństwo może być rozwiązane tylko władzą papieską na drodze dyspensy.
M.K.: Czyli do ważnie zawartego małżeństwa nie wystarczy samo wyrażenie zgody i przysięga małżeńska?
Ks. dr S.C.: W tym miejscu należy krótko wyjaśnić historyczne okoliczności tego stanu rzeczy. Otóż w średniowieczu istniał konflikt pomiędzy Szkołami Paryską i Bolońską. Bolonia uważała, że aby ważnie zawrzeć małżeństwo, należy wyrazić zgodę w formie kanonicznej, a także dopełnić małżeństwo aktem seksualnym. Taka dwustopniowa koncepcja występuje również w prawie, gdyż czasami nie wystarczy uchwalenie jakiegoś aktu prawnego, ale musi także nastąpić jego ratyfikacja. Natomiast Paryż uważał, że wystarczy samo wyrażenie konsensusu i takie małżeństwo, nawet bez dopełnienia, jest ważne. Papież przyjął pośrednie rozwiązanie, że do ważnie zawartego małżeństwa wystarczy obopólna zgoda wyrażona publicznie. Natomiast jeśli nie było dopełnienia, to w wyjątkowych sytuacjach rezerwuje on sobie prawo udzielenia dyspensy tym, którzy o to proszą. W tym przypadku małżeństwo istniało, ale zostało rozwiązane władzą kluczy. Są to jednak bardzo rzadkie przypadki.
M.K.: A na czym polega wspomniany przypadek pawłowy?
Ks. dr S.C.: Jest to przypadek, kiedy stwierdza się rozwiązanie małżeństwa naturalnego. Występuje on tylko w sytuacji, kiedy dwie osoby są nieochrzczone. Jedna z ich nawraca się i przyjmuje chrzest, a druga oponuje przeciw temu faktowi, nie chcąc pozostawać z nią we wspólnocie małżeńskiej. W takiej sytuacji małżeństwo może zostać rozwiązane.
M.K.: Posłużył się Ksiądz terminem ,,małżeństwo naturalne” – co to oznacza?
Ks. dr S.C.: Ojciec św. Jan Paweł II powiedział, że małżeństwo jest sakramentem najpierwotniejszym, albo inaczej ujmując naturalnym. To oznacza, że kiedy jeszcze nie było sakramentów, tzn. w chwili stworzenia Adama i Ewy w Bogu istniał już zamysł, że ich związek będzie nierozerwalny. Dlatego, jeśli małżeństwo naturalne będzie zawarte między nieochrzczonymi w jakiejkolwiek formie publicznej, to w oczach Boga i Kościoła taki związek jest uważany za ważny i nierozerwalny. W przypadku, gdyby – pomimo braku chrztu i ślubu kościelnego – tacy małżonkowie się rozeszli, to każdy ich następy związek w oczach Kościoła będzie nieważny.
M.K.: dziękuję za rozmowę i wyjaśnienia!