W obliczu śmierciJeden drugiego brzemiona noście…
„Cierpienie, przyjmowane z wiarą, staje się jakby bramą wprowadzającą w tajemnicę odkupieńczego cierpienia Chrystusa. Takie cierpienie nie odbiera już pokoju i szczęścia, bo opromienia je blask zmartwychwstania”,.Jan Paweł II Orędzie na XII światowy Dzień Chorego, 2004 r.

Światowy Dzień Chorego
został ustanowiony przez papieża Jana Pawła II w dniu 13 maja 1992 r. - w 75. rocznicę objawień fatimskich i w 11. rocznicę zamachu na jego życie. Obchodzony jest 11 lutego, w dzień wspomnienia pierwszego objawienia Maryi w Lourdes. Uzasadniając swoją decyzję Jan Paweł II pisał: „Ma on na celu uwrażliwienie Ludu Bożego i - w konsekwencji - wielu katolickich instytucji działających na rzecz służby zdrowia oraz społeczności świeckiej na konieczność zapewnienia lepszej opieki chorym; pomagania chorym w dowartościowaniu cierpienia na płaszczyźnie ludzkiej, a przede wszystkim na płaszczyźnie nadprzyrodzonej; włączenie w duszpasterstwo służby zdrowia wspólnot chrześcijańskich, rodzin zakonnych, popieranie coraz cenniejszego zaangażowania wolontariatu..."`

Łaska czy przekleństwo
Każdy z nas wie, co znaczy cierpienie. Nie ma ludzi, którzy kiedyś, z jakiegoś powodu nie odczuwali bólu. Nawet małe dziecko, którego cierpienie odczuwamy zawsze dużo mocniej od swojego. Czy wierzącym łatwiej pogodzić się z chorobą, śmiercią, cierpieniem bliskich? Teoretycznie tak, ale w praktyce nie jest to łatwe, zwłaszcza dziś, w czasie, kiedy świat promuje zdrowych, młodych i pięknych, a o tych „innych” pamięta tylko w kontekście reklamy nowinek farmaceutycznych. Właśnie, dlatego tak ważne jest uważne wsłuchanie się w słowa Papieży głoszone na ten dzień. Pomagają zrozumieć, dostrzec sens tego, co po ludzku jest nie do ogarnięcia: „Drodzy chorzy i cierpiący, to właśnie poprzez rany Chrystusa, możemy widzieć oczyma nadziei wszelkie zło nękające ludzkość. Zmartwychwstając Pan nie usunął cierpienia i zła ze świata, ale zwyciężył je u ich podstaw. Despotyzmowi zła odpowiedział wszechmocą swej Miłości. Wskazał nam wówczas, że drogą do pokoju i radości jest miłość: „Podobnie jak Ja was umiłowałem, tak i wy macie miłować jeden drugiego” (J 13, 34). Chrystus, zwycięzca śmierci, żyje pośród nas. I gdy wraz z Tomaszem mówimy: „Pan mój i Bóg mój!”, naśladujemy naszego Mistrza w gotowości oddawania życie za braci (por. 1 J 3, 16), stając się świadkami radości, która nie obawia się bólu, radości Zmartwychwstania”. Papieskie orędzie na Światowy Dzień Chorego 2011, „Krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni”(1P 2, 24) . Watykan, 21.11. 2010 r. papież Benedykt XVI

Miłość i odpowiedzialność
Słowa Papieży kierowane do chorych, poza wielką teologiczną wykładnią sensu wszelkich trudów życia, są również dowartościowaniem wielkiej rzeszy ludzi często dziś zapomnianych, nierzadko niechcianych. Wskazują na ogromną ich wartość dla całego społeczeństwa. Status ludzi niepełnosprawnych, możliwość ich funkcjonowania w świecie zdrowych, to przecież najlepszy probierz autentyczności naszej wiary i poziomu kultury. „Cierpienie, bowiem zawsze jest próbą, czasem nad wyraz ciężką próbą, której poddane zostaje człowieczeństwo” List apostolski "Salvifici doloris" Jana Pawła II z 11 lutego 1984 r.
Każdy spóźniający się do przychodni lekarz, niedbała pielęgniarka, nieuczciwy pracownik socjalny to wyrzut sumienia społecznego. Podobnie, jak chory, który nie szanuje czasu lekarza, nadużywa jego zaufania, czy wykorzystuje luki w prawie, aby wyłudzać nienależne mu usługi czy pieniądze.

Wezwania codzienności
Polska od wielu lat nie uporała się z problemami służby zdrowia. Opieka lekarska od przychodni po szpitale pozostawia wiele do życzenia. Chory musi mieć wiele cierpliwości i samozaparcia, aby dotrzeć do specjalisty w czasie, który pozwoli wyleczyć schorzenie, lub przynajmniej rozpocząć leczenie. Jeszcze trudniej sytuacja wygląda tam, gdzie bólu i łez jest najwięcej - w hospicjach, domach opieki. Finanse, które potrzebne są na prawidłowe funkcjonowanie tych instytucji to tylko jeden z elementów ich funkcjonowania, znacznie ważniejszym są ludzie, którym powierza się opiekę nad przebywającymi tam pacjentami czy pensjonariuszami. Ich wrażliwość, miłość bliźniego potrafią złagodzić każdy ból – fizyczny czy psychiczny. „Idąc za ewangeliczną przypowieścią, można by powiedzieć, że cierpienie, które pod tylu różnymi postaciami obecne jest w naszym ludzkim świecie, jest w nim obecne także i po to, ażeby wyzwalać w człowieku miłość, ów właśnie bezinteresowny dar z własnego „ja” na rzecz innych ludzi, ludzi cierpiących. Świat ludzkiego cierpienia przyzywa niejako bez przestanku inny świat: świat ludzkiej miłości - i tę bezinteresowną miłość, jaka budzi się w jego sercu i uczynkach, człowiek niejako zawdzięcza cierpieniu. Nie może człowiek: „bliźni” wobec niego przechodzić obojętnie” List apostolski "Salvifici doloris" Jana Paweł II 11 lutego, 1984 r.

Pamiętając o tych słowach módlmy się o światło Bożej miłości dla nas wszystkich, abyśmy nigdy nie przeszli obojętnie wobec słabych, cierpiących czy prześladowanych. Niech nasza modlitwa w tych intencjach płynie do Boga nie tylko przy okazji Światowego Dnia Chorego. Nie zapominajmy również o łasce, jaka jest dla nas każdych chory i w chwilach słabości, kiedy może bak sił, cierpliwości, kiedy ogarnia nas zwątpienie przypomnijmy sobie słowa, jakimi kończył cytowany już List apostolski "Salvifici doloris" sługa Boży Jan Paweł II: „I prosimy Was wszystkich, którzy cierpicie, abyście nas wspierali. Właśnie Was, którzy jesteście słabi, prosimy, abyście stawali się źródłem mocy dla Kościoła i dla ludzkości. W straszliwym zmaganiu się pomiędzy siłami dobra i zła, którego widownią jest nasz współczesny świat - niech Wasze cierpienie w jedności z Krzyżem Chrystusa przeważy!”.