wybieram życieNazywam się Mikołaj, mam tylko dziesięć lat ale wiem, że trzeba walczyć przeciwko aborcji.

Aborcja niszczy świat ale za dużo ludzi uważa, że aborcja to „prawo kobiet”. Moim zdaniem prawo nie jest prawem jeżeli nachodzi na prawa kogoś innego, więc aborcja nie jest prawem dlatego, że nachodzi na prawa dzieci, prawo do życia.

Prawo do życia jest jednym z naważniejszych praw, dlatego myślę, że dorośli i dzieci powinni bronić dzieci.

Rodzice uważają, że dzieci nie powinni interesować się rzeczami, jak aborcja, ale naprawdę dzieci powinni też wystompić dlatego, że oni są w niebezpieczeństwie, oni są mordowani, i nikogo to nie martwi.

pisownia oryginalna, nazwisko do wiadomości redakcji http://www.za-zyciem.pl/

List Nastolatki

Choć mam dopiero 14 lat to uważam, że w kwestii aborcji nie wolno pozostawać obojętnym.

W 2009 roku w majestacie prawa zostało zabitych 538 dzieci. Jest to przykład skrajnej dyskryminacji ludzi np. ze względu na ich stan zdrowia. A wszystko to w szczytne imię ,,kompromisu''. Historia zna już przypadki eliminacji ,,tylko'' chorych lub niepełnosprawnych.

Niektórzy politycy twierdzą, że nie można oczekiwać od ludzi ,,heroizmu''. Jednakże, gdy dziecko np. ulegnie wypadkowi w wieku 7 lat i na skutek tego do końca życia będzie niepełnosprawne - czy i w tej sytuacji ,,heroizmem'' byłoby powstrzymanie się od zabicia go? Skoro udowodniono, że płód jest człowiekiem, to ja różnicy między tymi dwoma przypadkami nie widzę.

,,Kompromis'' mógłby zostać uznany wyłącznie, jeśliby udowodniono, że ludzie znajdujący się przed urodzeniem w jednej z trzech wymienionych w ustawie sytuacji uprawniającej do ich zabicia, nie są ludźmi. Mam nadzieję, że takiego zdania nie mają nawet najbardziej cyniczni politycy lewicy.
Ewa

nazwisko do wiadomości redakcji www.za-zyciem.pl