WOLNE KOŚCIOŁY I EKUMENIZM
- Jolanta Próchniewicz
- Temat Tygodnia
- Odsłony: 6465
„Kościół nie jest podzielony, to tylko chrześcijanie są podzieleni”
kard. E. Cassidy
W tygodniu ekumenicznym, a ściślej: tygodniu modlitw o jedność chrześcijan, chrześcijanie całego świata spotykają się na modlitwie i dialogu. Pomimo pewnych różnic pomiędzy Kościołami w tych dniach koncentrujemy się na tym, co nas łączy. Warto uporządkować naszą wiedzę na ten temat, żeby lepiej i pełniej do tej modlitwy się włączyć.
Zatem: wśród Kościołów chrześcijańskich mamy trzy wielkie grupy: Kościół katolicki, Kościół prawosławny i Kościoły protestanckie. Kościół prawosławny oddzielił się od katolickiego w wyniku tzw. schizmy wschodniej w 1054 roku. Kościoły protestanckie natomiast oddzieliły się w wyniku tzw. reformacji, zapoczątkowanej przez Marcina Lutra w 1517 roku. Do największych Kościołów protestanckich należą: luteranie (Kościół ewangelicko-augsburski), kalwini (Kościół ewangelicko-reformowany) i anglikanie. Jednocześnie wśród Kościołów protestanckich, oprócz tzw. Kościołów tradycyjnych, mamy również tzw. Kościoły charyzmatyczne, albo Kościoły wolne.
Wolne Kościoły to Kościoły lub związki religijne, należące do nurtu protestanckiego, zwane też Kościołami demokratycznymi, jako że nie ma w nich hierarchii, a ustalenia i decyzje podejmowane są przez Radę. Są niezależne w sensie administracyjnym i doktrynalnym – stąd nazwa „wolne”. Najbardziej znane z nich to: zielonoświątkowcy, Związek Misyjny, Armia Zbawienia, baptyści, metodyści. Liczba członków wolnych Kościołów w świecie jest stosunkowo wysoka (ok. 620 mln, stanowią więc prawie 60% wszystkich protestantów) i szybko rośnie (najszybciej w Brazylii).
W Kościołach tych bardzo często ujawniają się dary charyzmatyczne, szczególnie dar języków, dar proroctwa, dar uzdrawiania (por. 1 Kor 12). Opierają swoje nauczanie wyłącznie na Piśmie św., stąd teź sami nazywają się Kościołami ewangelikalnymi czy ewangelicznymi. Istotną ich cechą jest brak zakorzenienia w jakiejkolwiek tradycji, nawet w protestantyzmie. Większość z nich programowo odcina się (break off) od tradycji, a nawet od historii – nawiązują do czasów pierwszych chrześcijan, a resztę wieków traktują jak niebyłe. Konsekwencją tego jest nieznajomość dziejów chrześcijaństwa, nikła wiedza ogólnoreligijna i słaba świadomość eklezjologiczna. Z kolei siłą tych Kościołów jest ich dynamizm ewangelizacyjny: korzystając z nowoczesnych technik ewangelizacyjnych i dzięki zaangażowaniu swoich wiernych, wspartym modlitwą i świadectwem życia – skutecznie przeprowadzają akcje ewangelizacyjne i docierają do ludzi, którzy po przeżyciu osobistego nawrócenia sami stają się autentycznymi świadkami wiary. To właśnie ta cecha decyduje o ich szybkim wzroście liczebnym.
Jednocześnie ciągle powstają nowe Wolne Kościoły, bo każdy może założyć swoją własną wspólnotę. W praktyce wygląda to tak, że jakiś aktywny chrześcijanin lub kilka osób, wysłanych przez zbór lub działających samodzielnie, zaczyna głosić Słowo Boże. Skupia się wokół nich grono słuchaczy, przeżywają swoje nawrócenie, tworzą grupę wiernych i po zarejestrowaniu się mogą funkcjonować jako Kościół. Czasami założyciel przyłącza tę grupę do swojego macierzystego Kościoła, ale często zostaje ona niezależna, np. w sytuacji, gdy ów założyciel ze swojej wspólnoty odszedł z powodów doktrynalnych lub osobistych. Skutkiem tego nowe Wolne Kościoły powstają szybko i jest ich wiele. Niektóre z nich należą do jakiejś unii, np. zielonoświątkowcy lub baptyści, niektóre powstają w wyniku połączenia różnych Kościołów w jeden, albo podziału jednego na kilka.
Stosunek wolnych Kościołów do Kościoła katolickiego jest różny. W Polsce, ze względu na zdecydowaną nierównowagę liczebną, trudno mówić o współpracy partnerskiej. Natomiast w świecie relacje zależą często od konkretnego pastora danej wspólnoty, który według własnego przekonania kształtuje opinie swoich wiernych; jednocześnie unie czy federacje tych Kościołów w wielu wypadkach działają wspólnie z Kościołem katolickim. Przykładem jest niezwykła akcja „Milion Biblii dla Polski” w wyniku której w latach 1980-1982 otrzymaliśmy ponad milion egzemplarzy Biblii Tysiąclecia – wtedy w Polsce niedostępnej. Była ona zorganizowana i finansowana właśnie przez wolne Kościoły Norwegii i Szwecji, a działała głównie poprzez oazy, czyli Ruch Światło-Życie.
Na co dzień polscy katolicy niewiele wiedzą o wolnych Kościołach, nierzadko można usłyszeć, że zielonoświątkowcy to sekta. Tymczasem wspólnie tworzymy jeden Kościół Chrystusa, i jak powiedział kard. Cassidy, były przewodniczący Papieskiej Komisji do spraw Popierania Jedności Chrześcijan: Kościół nie jest podzielony, bo jako ciało Chrystusa nie może być podzielony. Podzieleni są tylko ludzie, zatem módlmy się wspólnie, aby te podziały przezwyciężyć.