Wielodzietni – niewiarygodnie... szaleni?
- Elżbieta Lachman
- Akcje
- Odsłony: 3923
Coraz więcej osób nie zna nikogo, kto miałby piątkę dzieci. Szaleństwem wydaje się mieć jeszcze więcej. Tymczasem dla wielu małżeństw wielodzietność to jest sposób na życie. Każdy dzień jest wielką niespodzianką.
Planowanie tygodnia jest ważne w każdej rodzinie. Jednak w takiej z trójką lub większą liczbą dzieci na wychowaniu plany modyfikowane są najczęściej tuż po spisaniu. Domowa logistyka sypie się nie tylko z powodu częściej występującego w domu kataru.
Komedia, dramat i życiowe widowisko
Opis życia codziennego z czwórką dzieci Amerykanki Angeli Thomas Guffey to obraz doskonały. W swojej książce napisała – Dzieci przewyższają liczebnie rodziców dwa do jednego. Oznacza to osiemdziesiąt paznokci do obcięcia. Osiem skarpetek do znalezienia. Osiem butów do zawiązania. Codzienna zmiana szesnastu pieluch. Cztery buźki do wykarmienia. I dużo ponad milion łez do wytarcia. Komedia, dramat i życiowe widowisko wypełnia każdy dzień... W domu wypełnionym kręcącymi się i chichoczącymi dziećmi radosne chwile są o wiele bardziej radosne, a chwile złe nie są tak tragiczne. - pisze autorka książki „Modlitwy szczęśliwej mamy”.
Dziecko prezentem i zadaniem
Rodzice w rodzinach 2+3+ często mówiąc o swoim rodzicielstwie w skali XL podkreślają, że oddychają pełną piersią. Dzieci są dla nich niezwykłym prezentem i jednocześnie zadaniem. Często w rodzinach wielodzietnych dorastanie młodego człowieka jest mniej skomplikowane niż jedynaka. Starsze rodzeństwo już swoje wie, zebrało pierwsze życiowe doświadczenia i dzieli się nimi z młodszymi braćmi oraz siostrami. Przestrzega przed złym towarzystwem, niebezpieczeństwami, staje się wzorem do naśladowania. W wielu domach w lekcjach nie pomagają rodzice, tylko starszy brat lub siostra. Mama i tata przede wszystkim kochają, przekazują zasady, rządzą, towarzyszą na każdym kroku, prowadzą gospodarstwo domowe, dbają o sprawy bytowe.
„Patronat nad Rodziną” wyrazem solidarności z dużymi rodzinami
Chociaż statystycznie rzecz ujmując, wielodzietny rodzic zarabia więcej niż średnią krajową, to dochód przeliczony na członka rodziny wypada dużo skromniej niż w rodzinie z jednym lub dwójką dzieci na wychowaniu. Ponadto w licznych rodzinach często pracuje tylko jeden z rodziców i dlatego mimo świadczeń rodzinnych, czasami trudno związać koniec z końcem. Dlatego już od ponad 15 lat działa w Poznaniu program – Patronat nad Rodziną, który został zainicjowany i jest prowadzony przez zespół Fundacji „Głos dla Życia”. Jego celem jest długofalowe wsparcie rodziców przede wszystkim w potrzebach materialnych. Do Fundacji mogą zgłaszać się darczyńcy, którzy zadeklarują, że będą pomagać finansowo jednej rodzinie wielodzietnej. To patroni rodzin. Bez nich cały projekt nie mógłby funkcjonować. Fundacja „Głos dla Życia” nie pobierając prowizji, przekazuje rodzinie całą kwotę. Zarówno darczyńcy, jak i obdarowywani nie znają swoich nazwisk. Poufność i to, że pieniądze trafiają do właściwych rodzin, zapewnia dr Jolanta Próchniewicz, która czuwa nad całością. Zna wszystkie rodziny, osobiście je odwiedza i utrzymuje z nimi kontakt.
Dr Jolanta Próchniewicz mówi, że po wprowadzeniu programu „Rodzina 500+” położenie materialne wielu podopiecznych zdecydowanie się poprawiło i z tego należy się cieszyć. Jednak program jest kontynuowany. W rodzinach, w których jest pięcioro i więcej dzieci zawsze znajdą się uzasadnione potrzeby, które należy zaspokajać. Dlatego zaprasza do kontaktu i uczestnictwa w tej szczytnej akcji pomocowej, która jest realizowana m.in. pod patronatem Urzędu Miasta Poznania i Urzędu Wojewódzkiego woj. Wielkopolskiego. Uczestnicząc w programie jako patron można odpisać na rzecz wskazanej rodziny jeden procent od podatku dochodowego.
Do dr Jolanty Próchniewicz można zatelefonować o dowolnej porze, od poniedziałku do piątku, między godziną 9:00 a 16:00, na nr tel. 61 653 03 93. Koordynatorka programu „Patronat nad Rodziną” zaprasza także na stronę internetową: www.patronatnadrodzina.org.pl