rodzina__WavebreakMediaMicro_-_Fotolia.comCzteroletnie dziecko trudzi się nad rozpracowaniem fundamentalnych problemów, związanych z obrazem matki i ojca oraz ich wzajemnymi stosunkami.

RODZICE

Czterolatki absorbuje problem powiązań. Już koncepcja, że elementy łączą się z sobą, by stworzyć nową jakość, wywiera wielkie wrażenie, a co dopiero myśl o mamie i tacie jako parze, którą łączą sprawy niedostępne dla czterolatka! Taka myśl o mamie i tacie razem napełnia dziecko uczuciem szczęścia. Czasem jednak dziecko czuje się sfrustrowane: akceptacja faktu, że rodzice są razem, to ciężka próba dla dziecka. Ale tak musi być; maluch musi się nauczyć zostawiać rodziców samym sobie bez poczucia odrzucenia. Bardzo ważne jest wspieranie tej strony dziecięcej natury, która pozwoli rodzicom mieć coś dla siebie.

Uczucia dziecka wobec rodziców trzeba nazwać ambiwalentne (mieszane). Dziecko usiłuje uporać się z myślą, że można kogoś kochać i nienawidzić. Osobnik, który wciska się w jego cudowne wyobrażenia o mamusi zawsze tylko dla niego – to tatuś, którego z całego serca kocha i podziwia. A czasem malec snuje plany, jak będzie spędzać czas tylko z tatusiem, na wspaniałych rozrywkach, bez mamy i tego niemowlaka, którego ona tak uwielbia, i nagle stwierdza, że mamusię bardzo kocha i jest urocza.

JEDYNACY

Bywa, że czterolatek jest jedynakiem. Ludzie są skłonni wskazywać złe strony braku rodzeństwa: jedynak ma być samolubny, zepsuty. Jednak jedynacy nie mają monopolu na niepożądane cechy! Życie jednego dziecka, które skupia na sobie uwagę rodziców (lub rodzica) bardzo się różni od życia jednego z trójki czy czwórki, lecz jeśli rodzina boryka się z niedostatkiem lub między rodzeństwem istnieje niezdrowa rywalizacja, dziecko wychowane w gromadzie też nie będzie umiało wielkodusznie się dzielić. Natomiast dziecko nie mające rodzeństwa może wyrosnąć na człowieka, który potrafi pielęgnować braterskie więzi z innymi.

Rodzice jedynaków przeważnie mają świadomość, że dzieci krewnych, sąsiadów oraz koleżanki i koledzy z przedszkola są niezbędną częścią życia ich dziecka. Natomiast jedynak powinien czuć, że w sercu rodziców jest miejsce dla innych dzieci, a rodzice poprzestali na nim jednym z jakichś konkretnych, ważnych powodów, a nie dlatego, że on jest niegrzeczny czy niekochany.

RODZEŃSTWO

Wielu czterolatków ma już rodzeństwo. To, czy czterolatek jest najstarszy, najmłodszy czy środkowy może mieć duże znaczenie dla jego rozwoju i stosunków z rodzeństwem.

Zastanówmy się najpierw nad dzieckiem najstarszym z dwójki czy trójki. Już dawno rozstało się z przywilejami bobasa, w oczach rodziców jest duże i sprawne, mogą mu nawet zlecać pewne „zadania” w stosunku do młodszego rodzeństwa. Powinni jednak zdawać sobie sprawę, że każde dziecko potrzebuje czasu, czułości i musi zostać dopieszczone. Kiedy dziecko po raz pierwszy oczekuje przyjścia na świat rodzeństwa, ma już za sobą czas niańczenia i jest chętne, by przejść do następnego etapu. Trzeba jednak być przygotowanym na niespodzianki, bo czasem nawet najlepiej przygotowane na przyjęcie rodzeństwa i najbardziej opanowane dziecko ulega uczuciom osamotnienia i zawiści.

Czterolatek na pozycji środkowej jest niezwykle pochłonięty „analizą” związków międzyludzkich i burzliwych stosunków między rodzeństwem. Czasem średnie dziecko ze wszystkich sił pragnie dołączyć do starszych. Rodzeństwo w sposób naturalny zmienia się rolami i po kolei odgrywa „najgrzeczniejszego” albo „najbardziej nieznośnego”. Niepokojąca jest sytuacja odwrotna: gdy układ między dziećmi jest sztywny i trwały.

Najmłodsze dzieci w rodzinie nigdy nie zaznały detronizacji. Przyjemne aspekty tego faktu są oczywiste, ale są też są minusy, na przykład to, że nie ma za nim nikogo, kto by je popchnął w górę. Najmłodszy z rodziny w wieku czterech lat wydaje się rzeczywiście maleństwem w porównaniu z dzieckiem w tym samym wieku, które w rodzinie jest najstarsze. Trzeba jednak zwrócić na nie uwagę i pomóc mu w osiągnięciu niezależności