ks. dr CiarkowskiWspółcześnie instytucja małżeństwa przeżywa kryzys. Jest to spowodowane relatywizmem moralnym i liberalnym podejściem do wiary. Wśród plagi rozwodów cywilnych raz po raz słyszy się, że ktoś otrzymał nawet rozwód kościelny. Niejeden katolik może zachodzić w głowę, zadając sobie pytania: jak można rozwiązać coś, co ze swej natury jest nierozerwalne? Albo po co ślubować wierność na całe życie, skoro można się rozwieść?

Na te i inne pytania odpowiada ksiądz dr Stanisław Cierkowski, obrońca węzła małżeńskiego w diecezji toruńskiej.

M.K: Zdarza się, że małżeństwo, które funkcjonowało gdzieś w naszym otoczeniu, otrzymało ,,rozwód kościelny”. Czyżby już nawet w Kościele zaszły już takie ,,nowoczesne” zmiany?

Ks. dr S.C.: Nie istnieje coś takiego, jak rozwód kościelny. I to trzeba mocno podkreślić! Małżeństwo cieszy się przywilejem nierozerwalności, a więc nie można go ani rozerwać, ani rozwiązać. Trwa ono aż do śmierci jednej ze stron. Żadna władza ludzka nie może rozwiązać sakramentalnego małżeństwa, o ile zostało ono ważnie zawarte i dopełnione aktem seksualnym. Za błędnym pojęciem „rozwód kościelny” kryje się de facto stwierdzenie (orzeczenie) nieważności małżeństwa, które nie ma nic wspólnego z rozwodem. Stwierdzenie nieważności małżeństwa to stwierdzenie, że taki związek od samego początku nie istniał, ponieważ został nieważnie zawarty przez strony, co oczywiście w trakcie procesu trzeba udowodnić. Natomiast w przypadku rozwodu cywilnego małżeństwo zostało zawarte ważnie, a sędzia nie szuka przesłanek do stwierdzenia nieważności. On wie, że związek małżeński został zawarty ważnie, ale go rozwiązuje, co dla katolików jest niedopuszczalne.

M.K.: Co bierze się pod uwagę, rozpoczynając badania o stwierdzenie nieważności sakramentalnego małżeństwa?

Ks. dr S.C.: Próbując tego dowieść, bada się moment zawarcia małżeństwa oraz to, czy zostało ono zawarte zgodnie z prawem kanoniczym. Analizuje się zatem okoliczności zawarcia małżeństwa, proces przygotowania do niego, a także młodość, a nawet dzieciństwo stron. Uważnie przyglądamy się temu, w jakiej rodzinie wychowywały się strony, czy nie było tam ciężkich patologii życia rodzinnego; czy strony nie uległy jakiemuś wypadkowi lub traumie, które na stałe upośledziłby ich funkcje poznawcze lub wolitywne (decyzyjne). Badamy także motywacje małżonków: czy rzeczywiście strony chciały zostać mężem i żoną.

M.K.: Jakie są konkretne przyczyny, które powodują nieważność sakramentalnego małżeństwa? Co bada obrońca węzła małżeńskiego?

Obrońca węzła małżeńskiego sprawdza, czy strony, zawierając małżeństwo, nie były związane tzw. przeszkodą zrywającą, a więc taką, która z góry powoduje nieważność małżeństwa, nawet gdyby doszło do ceremonii kościelnej. Tymi przeszkodami są: zbyt niski wiek, impotencja mężczyzny lub kobiety, uprzedni węzeł małżeński, różność religii stron, święcenia, publiczny ślub czystości w instytucie zakonnym, uprowadzenie kobiety, małżonkobójstwo lub pomoc w jego popełnieniu, zbyt bliskie pokrewieństwo naturalne lub prawne, powinowactwo w wypadkach określonych w prawie kanonicznym, a także tzw. przyzwoitość publiczna.

Dalej sprawdza się, czy została w pełni zachowana forma kanoniczna, a więc sposób zawierania małżeństwa określony przez Kościół. Sprawdza się też, czy stan psychiczny stron pozwolił im na podjęcie decyzji o zawarciu małżeństwa oraz na podjęcie przez nie istotnych obowiązków małżeńskich i czy w procesie formowania zgody małżeńskiej nie doszło do błędu co do tożsamości przyszłego współmałżonka lub co do jego przymiotu. I wreszcie sprawdza się, czy któraś ze stron za pomocą podstępu nie wprowadziła drugiej w błąd (np. co do swej płodności) dla uzyskania zgody małżeńskiej drugiej strony. 

Cd. jutro.

Ks. dr Stanisław Cierkowski święcenia kapłańskie otrzymał w katedrze toruńskiej w 1995 roku. W latach 1996-2000 na UMK w Toruniu, uzyskując magisterium z prawa cywilnego. Dalsze studia prawnicze odbył w Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, gdzie w 2006 roku obronił doktorat z prawa kanonicznego. Obecnie jest obrońcą węzła małżeńskiego w Sądzie Biskupim Diecezji Toruńskiej, prowadzi referat prawny Kurii Diecezjalnej Toruńskiej, a także jest wykładowcą prawa na Wydziałach Teologicznym i Nauk Pedagogicznych UMK w Toruniu.