,,…oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”
- Małgorzata Kania
- Słownik
- Odsłony: 6472
czyli słów kilka o przysiędze małżeńskiej.
Dzisiaj szczególnie zapraszam do „Słownika”. W tym katalogu pojawiają się ważne słowa. Chodzi o to, że tak, jak może być popyt na jakieś dobro (usługi, produkty), tak może być – i na pewno jest – zapotrzebowanie na prawidłowo zdefiniowane pojęcia. Takie, którymi posługujemy się na co dzień.
Co sprawia, że kiedy prosimy o podanie szklanki cukru dostajemy właśnie ją, a nie mąkę czy proszek do pieczenia? Ta zasada dotyczy nie tylko kulinariów, ale całego życia, które budujemy na określonych fundamentach (czytaj: poglądach), a te z kolei składają się z poszczególnych pojęć. Od ich prawidłowego zdefiniowana zależy, czy poglądy i twierdzenia, na których opieramy nasze życie będą zmierzały w wybranym przez nas kierunku. Tak więc w myśl starej filozoficznej zasady, że mały błąd na początku rozważań jest wielkim na końcu, krok po kroku będę starała się przedstawić hasło od jego wyjaśnienia aż do zastosowania.
Przysięga
Od którego momentu, zaczyna się małżeństwo? Co sprawia, że para nie jest już zwykłym związkiem dwóch osób, ale mężem i żoną? Tym momentem jest sakrament małżeństwa a ściślej mówiąc – przysięga. Jest to ustna deklaracja, którą wygłasza się publicznie. Złożenie przysięgi jest gwarancją tego, że będziemy przestrzegać wypowiedzianych zobowiązań. Sam fakt składania przysięgi może budzić wątpliwości, szczególnie u tych, którzy dosłownie (literalnie) odczytują Pismo św. Jest tam przecież napisane ,,A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie (…) Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”. A więc – o co chodzi? Przecież w Kościele składa się przysięgę małżeńską, a w Piśmie Świętym pojawiają się i cytaty dotyczące przysięgi, np. wtedy, gdy Bóg przemawiał do Abrahama „Przysięgam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił ”.
Wiara chrześcijańska nie wyklucza przysięgi, chce natomiast ograniczyć jej używanie do minimum, tak, żeby przysięga nam nie spowszedniała. Dla chrześcijanina każda mowa powinna być jakby zaprzysiężona. Jest tak, jak mówię i nie potrzeba więcej potwierdzeń. Inaczej mówiąc, w dobie prawd „najprawdziwszych” i „najszczerszych”, margaryn extra i super piorących proszków do prania, chodzi po prostu o przywróceniu zwykłemu słowu należnej mu wartości.
Przysięga małżeńska
Przysięga małżeńska wprowadza ona zasadniczą różnicę pomiędzy tym, jaki związek tworzyliśmy przed, a jaki po złożeniu przysięgi. Teza jest taka – Przysięga broni trwałości związku małżeńskiego. Otwiera nas na transcendencję, bo przywołujemy Boga na świadka. Ale On nie tylko świadkuje czy biernie się przygląda, ale przede wszystkim obdarowuje licznymi łaskami, i co więcej – jest do naszej dyspozycji, jeśli tylko pojawi się jakiś problem. Przysięga jest gwarancją tego, że Bóg będzie nam pomagał nawet wtedy, gdy po ludzku wyda nam się, że to już koniec, gdy zdradzony małżonek uzna, że to ponad jej siły i że dłużej już nie da rady. I wtedy właśnie działa przysięga małżeńska.
Na kryzys przysięga
Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy słabi i choćbyśmy nie wiadomo jak przygotowywali się do małżeństwa, ile byśmy książek nie przeczytali i jacy nie byli byśmy mocni w teorii, to życie i tak pisze swój scenariusz, który potrafi niejednego powalić.. Jesteśmy świadomi swojej niestałości i słabości, dlatego w chwili kryzysu przypominamy sobie że ,,przecież ślubowałem”. Dlatego przysięgamy.
Jest jeszcze wiele ważnych kwestii związanych z przysięgą, takich jak choćby: kto może ślubować, jak przygotować się na ten wielki moment. I nie chodzi tu o najmodniejszy fason sukni ślubnej prosto z Paryża (a może właśnie o to chodzi…?) Ale o tym następnym razem.
Podsumowując: pamiętajmy, że przysięga jest nam nie tylko dana, ale przede wszystkim zadana. Małżonkowie muszą ją aktualizować każdego dnia, poprzez wypełnianie tego, co się ślubowało ukochanej osobie. Dziś było trochę o przysiędze. Cdn.