W tygodniu Świętości Życia
- Anonim
- Temat Tygodnia
- Odsłony: 6266
z Dziennika nienarodzonego dziecka
5 października:
Od dzisiaj żyję. Rodzice jeszcze o tym nie wiedzą, ale już jestem. Mam być dziewczynką - blondynką o niebieskich oczach. Wszystko jest już ustalone, nawet to, że będę kochać kwiaty.
19 października:
Niektórzy twierdzą, że jeszcze wcale nie jestem osobą i że tylko moja mama istnieje. Ale przecież ja jestem prawdziwą osobą, tak samo jak okruszynka chleba jest chlebem. Mama istnieje i ja też istnieję.
23 października:
Już zaczęłam otwierać usta. Pomyślcie tylko, że mniej więcej za rok będę się śmiać, a potem mówić. Wiem, że moim pierwszym słowem będzie: MAMA.
25 października:
Dziś zaczęło bić moje serduszko. Odtąd będzie bez chwili odpoczynku bić przez całe moje życie. Po wielu latach zmęczy się, ustanie i wtedy umrę.
2 listopada:
Codziennie jestem troszeczkę większa. Zaczynają się kształtować moje rączki i nóżki. Ale będę musiała długo czekać, zanim zdołam stanąć na tych nóżkach i podbiec w ramiona mamy albo zanim te małe rączki potrafią narwać kwiatów i objąć tatusia.
12 listopada:
Na rączkach zaczynają mi się tworzyć paluszki. Jakież są śmiesznie małe! Będę mogła nimi głaskać mamę po włosach.
20 listopada:
Dopiero dzisiaj mama dowiedziała się od lekarza, że żyję tutaj pod jej sercem. Ach jakże musi być szczęśliwa! Cieszysz się, mamo?
25 listopada:
Mamusia i tatuś chyba już myślą o tym, jakie mi dać imię. Ale przecież nie wiedzą, że jestem dziewczynką. Chciałabym mieć na imię Kasia. Robię się już taka duża.
10 grudnia:
Rosną mi włoski. Są miękkie i błyszczące. Ciekawe jakie włosy ma mamusia.
13 grudnia:
Już niedługo będę widzieć. Wokół mnie jest ciemno. Gdy mamusia wyda mnie na świat, będzie tam pełno słońca i kwiatów. Ale najbardziej chciałabym zobaczyć mamę. Jak wyglądasz mamusiu?
24 grudnia:
Ciekawe, czy mama słyszy szmer mego serduszka? Niektóre dzieci rodzą się chorowite. Ale moje serce jest silne i zdrowe. Bije tak równo: puk-puk, puk-puk. Będziesz mieć zdrową córeczkę mamusiu!
28 grudnia:
Dzisiaj moja mama mnie zabiła.
Utwór anonimowy (do redakcji nadesłała Magda)